Sławomir Mularski o wydobyciu z Wisły miecza: „Niewyobrażalne znalezisko! Duża euforia!"
– Takie znaleziska trafiają się raz w życiu – powiedział Sławomir Mularski, który we Włocławku wydobył z Wisły średniowieczny miecz. Oręż z X wieku zaprezentowano w siedzibie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu.
– Jako firma pogłębiamy basen portowy, pracujemy tam między innymi koparką – mówi Sławomir Mularski. – Mamy taki statek typu szalanda z otwieranym dnem, który służy do wywozu urobków. Gdy płynęliśmy na miejsce wyrzucenia tego urobku, woda wypłynęła i pokazała się ta głownia miecza. Zgłosiliśmy to do konserwatora zabytków we Włocławku. Duża euforia! Każdy ma jakąś żyłkę poszukiwacza. Takie znalezisko jest czymś niewyobrażalnym. Pewnie trafia się to raz w życiu.
Mularski ma jedna prośbę: – Chciałbym, żeby miecz wrócił do Włocławka, natomiast teraz idzie do konserwacji.
– Niestety, widać, że ten miecz ma na sobie duże powłoki korozyjne – mówi dr Ryszard Kaźmierczak z Instytut Archeologii UMK. Podkreśla, że specjalistów czeka bardzo delikatna i precyzyjna praca. – Odsłanianie warstewki po warstewce, dokumentacja. Myślimy, że wszystko razem potrwa minimum dwa miesiące, razem z analizami metalograficznymi. Później pozostaje kwestia zabezpieczenia zabytku, żeby korozja powtórnie na ten przedmiot nie wracała – dodaje dr Ryszard Kaźmierczak.
Trwają starania, żeby miecz trafił do Muzeum Historii Włocławka. Wydobyty został w piątek. Jak informował już nasz włocławski reporter - oręż pochodzi z czasów środkowego średniowiecza. Jest starszy niż państwo Mieszka I. Pochodzi z najsłynniejszej w tamtych czasach wytwórni, sygnującej swoje wyroby inskrypcją „Ulfberht”. Dla odkrywcy szykowna jest nagroda.
To czternasty taki miecz w Polsce.