Rodzinne zakupy chcieli robić za pół darmo. Teraz zapłacą za to przed sądem
Policjanci z posterunku w Pruszczu zatrzymali małżeństwo, które od kilku miesięcy kradło różne artykuły w jednym z miejscowych marketów. Podczas skanowania produktów na kasie samoobsługowej wybierali tylko co niektóre. Pozostałe odkładali do koszyka. Nie spodziewali się, że od pewnego czasu byli obserwowani przez ochroniarza.
Małżeństwo od początku października kilkukrotnie przychodziło do jednego z marketów na terenie Pruszcza (pow. świecki), aby ukraść różne produkty spożywcze i przemysłowe. 30-letnia kobieta, wspólnie z 42-letnim mężczyzną wynieśli ze sklepu towar o łącznej wartości ponad 3300 złotych.
Podczas kolejnych zakupów para podeszła z koszykiem do samoobsługowej kasy i znów nabijała tylko tańsze rzeczy, a droższe omijały czytnik i trafiały w miejsce odbioru zakupów po zapłaceniu. Po spakowaniu produktów oboje udali się w kierunku wyjścia ze sklepu.
Nie spodziewali się jednak, że są „na oku” ochroniarza sklepu. Ten postanowił zweryfikować zgodność tego, co w koszyku klientów z tym, co znajduje się na paragonie. Wielu pozycji zwyczajnie brakowało.
Ochrona wezwała patrol policji. Mundurowi zatrzymali 30-latkę i 42-letniego mężczyznę, mieszkańców powiatu świeckiego, którzy trafili do policyjnego aresztu.
Pracujący nad sprawą policjanci udowodnili im również poprzednie kradzieże, za które oboje usłyszeli zarzut. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do pięciu lat więzienia.