Poseł Gawkowski: Jest zaufanie w Brukseli, bo wszystkie partie w koalicji chcą zmian [Rozmowa dnia]
Dlaczego komisja Europejska przyznała tak duży kredyt zaufania nowej większości sejmowej w Polsce? Na to pytanie odpowiadał Krzysztof Gawkowski, szef klubu parlamentarnego Lewicy, który był dziś gościem „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK.
Michał Jędryka: Marszałek Szymon Hołownia mówi, żeby się na dziś i jutro „zaopatrzyć w popcorn, bo będzie się dużo działo w Sejmie i będzie dużo emocji”. Rzeczywiście spodziewa się Pan takich emocji?
Krzysztof Gawkowski: Spodziewam się emocji dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość zaczyna rozumieć, że przychodzą rozliczenia - że przychodzi czas podsumowania 8 lat rządów. Na tym posiedzeniu Sejmu rozpoczniemy pracę nad powoływaniem komisji śledczych, co jest dla PiS-u bardzo niewygodne i myślę, że w wielu głowach panuje strach przed tym, co się robiło i za co się będzie odpowiadało.
Rozmawiałem wczoraj z posłem Pawłem Szrotem z Prawa i Sprawiedliwości. Mówi, że spokojnie czekają na te komisje i przypomina rok 2007, kiedy też powstała komisja śledcza, która miała ujawnić naciski i nic specjalnego się nie wydarzyło. Sądzi Pan, że tym razem będzie inaczej?
- Pan Paweł Szrot może rzeczywiście nie ma się czego obawiać, bo był u prezydenta i tam się zajmował polityką, ale w Sejmie działo się wiele złego - między innymi podsłuchy, inwigilacja, sprawy dotyczące tego, że Polska była na podsłuchu, a ludzie mieli się bać, bo tak władzę sprawowało Prawo i Sprawiedliwość. Wspomniana przez Pana komisja, czyli sprawy 2007 i 2008 roku doprowadziły do tego, że były wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu pana Ziobry i pana Kaczyńskiego, więc jednak mimo wszystko nadużycie władzy było duże. Przypominam rządy pana Kaczyńskiego w latach 2006-2007, które skutkowały skazaniem wyrokami pana Kamińskiego pana Wąsika na bezwzględne więzienie.
Gdybyśmy się cofali do przeszłości, to myślę, że właśnie komisje śledcze będą ujawniały prawdę, jak Polska była przez PiS terroryzowana pod względem politycznym. Mam pełną świadomość, że szliśmy w kierunku rządów autorytarnych.
To znaczy, że spodziewa się Pan takich rozliczeń na dużą skalę?
- Nie mówię o rozliczeniach na dużą skalę, bo wystarczy popatrzeć się, jak nowa większość sejmowa rozpoczęła pracę w Parlamencie. Pierwsza ustawa, która położona została na stole to prawo do szczęścia. Nazywam ją „ustawą o szczęściu” i tak o niej myślę. Pokazuje to, że nikt nie zaczynał od rozliczeń, tylko od tego, żeby Polakom zapewnić bezpłatne in vitro, czyli możliwość posiadania dzieci. Dotąd in vitro w Polsce było dostępne tylko dla bogatych. (...)
Dlaczego Komisja Europejska przyznała tak duży kredyt zaufania nowej większości sejmowej w Polsce?
- (…) Bo wszystkie partie, które wchodzą dzisiaj w skład koalicji - i pan Szymon Hołownia, i pan Donald Tusk, i Lewica, i PSL deklarowały jasno, że chcą zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości, chcą przywracać demokrację. Ustawę o KRS-ie podpisywaliśmy wspólnie, składaliśmy deklaracje. Głosowaliśmy przeciwko zmianom, które robił PiS, więc dlaczego nie miałoby być zaufania? Donald Tusk był kilka dni po wyborach w Brukseli, gdzie też przedstawił plan, o którym rozmawialiśmy na zespole liderów - jak powinno wyglądać przywracanie praworządności. (...)
INNE ROZMOWY DNIA