Jeden pas ruchu zajęły tramwaje i autobusy. Toruńscy kierowcy utknęli w korkach
Toruńscy kierowcy są zaskoczeni zmianami na skrzyżowaniu Szosy Chełmińskiej z Czerwoną Drogą. Przemieszczają się w kierunku centrum miasta można skręcić tylko w prawo i ewentualnie zawrócić na placu Niepodległości. Przez to tworzą się korki - sygnalizuje nasz Słuchacz.
– Siedzę sobie w samochodzie, przy Osiedlu Młodych i patrzę na wielki korek w stronę Mostu. z mojej lewej strony ogromny korek od chełmińskiej, bo wszyscy skręcają w Czerwoną Drogę, bo taki jest nakaz, żeby objechać pół miasta, żeby skręcić w stronę Starego Miasta albo Rubinkowa. Jest też ogromny ciąg samochodów, który wiedzie od strony cmentarza Gałczyńskiego, do tego skrzyżowania, czyli setki samochodów, które, jak teraz widzę w zasięgu mojego wzroku: stoją, dymią, smrodzą... – to głos toruńskiego kierowcy.
– Po uruchomieniu linii tramwajowej zauważyliśmy duże zatłoczenie od strony Wrzosów w kierunku skrzyżowania na placu NOT. To wynikało z tego, że z dwóch pasów (jeden zajął pas autobusowo - tramwajowy) tak naprawdę został tylko jeden. Obsługiwał wszystkie relacje. Osoby, które skręcały w prawo blokowały jazdę kierowcom, którzy chcieli skręcić w lewo lub pojechać na wprost – tłumaczy Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta.
Dodał też, że skrzyżowanie można ominąć skręcając wcześniej w ulicę Grudziądzką.
Więcej w relacji Michała Zaręby.