Kolejki przed lokalami wyborczymi w Toruniu. W niektórych trzeba było użyć kart z rezerwy
Kilkudziesięciometrowe kolejki ustawiają się przed wieloma obwodowymi komisjami wyborczymi w Toruniu, a kilkanaście z nich zgłosiło zapotrzebowanie na karty do głosowania z przygotowanej rezerwy — powiedział dyrektor toruńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Sławomir Michalak. Prośby o dodatkowe karty pojawiły się także w okręgu bydgoskim.
- Sam stałem w kolejce do głosowania ok. 30 minut. Już komisje występują o uruchomienie rezerwy kart. Działamy na bieżąco, ale jest to już przynajmniej kilkanaście zgłoszeń z różnych miejsc w naszym okręgu. Skala nie jest jeszcze przytłaczająca, ale duża" – powiedział dyrektor toruńskiej delegatury KBW.
Michalak wskazał, że „w końcu apele o frekwencję przyniosły skutek".
- Kolejki się tworzą, bo zainteresowanie jest bardzo duże, a przepustowość lokali wyborczych jest, jaka jest, do tego dochodzą składy liczbowe komisji. Oczywiście maksymalnie można zwiększyć skład komisji do 13 osób, ale to byłoby trzeba zrobić wcześniej, a nie da się tego zrobić teraz. Myślę, że w skali kraju nie byliśmy gotowi na to, że będzie tak skokowo większa frekwencja - powiedział Michalak.
Reporter PAP także obserwował w wielu miejscach w Toruniu kolejki przed lokalami wyborczymi. Część osób wskazywała, że czekała na głosowanie nawet ok. 40 minut.
- Nie dotarły do mnie żadne informacje o poważniejszych incydentach na naszym terenie - powiedział dyrektor delegatury.
Kart zabrakło także w kilkunastu obwodowych komisjach w okręgu bydgoskim (nr 4) - poinformował w niedzielę wieczorem dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy Adam Dyla.
Dyrektor delegatury pokreślił, że w związku wysoką frekwencją część obwodowych komisji zgłosiła potrzebę dodatkowych kar do głosowania i w takich przypadkach otrzymują dodatkowe karty z przygotowanej na ten cel rezerwy.
- Zgodnie z przyjętymi zasadami przewodniczący obwodowych komisji wyborczych kierują takie zgłoszenie, gdy zostało wydanych 80 proc. wcześniej przygotowanych kart. Wówczas do takich komisji, w zależności do szacowanych potrzeb, dostarczane dodatkowe komplety kart, na przykład 100 czy 150 - powiedział Dyla.
Delegatura KBW nie otrzymała sygnałów o potrzebie przywiezienia dodatkowych urn wyborczych, ale w takich przypadkach powinny je dostarczyć odpowiednie gminy.
Głosowanie w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum potrwa do godz. 21.00.