Bydgoski radny nadal walczy o ulicę Bydgoską – w stolicy. Warszawa na razie się opiera
– Bydgoszczanom taka nazwa w stolicy się należy – mówi Jarosław Wenderlich. Podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera i szef klubu PiS w bydgoskiej Radzie Miasta przypomina, że z inicjatywą nazwania jednej ze stołecznych ulic: „Bydgoska” wyszedł wraz z ministrem Łukaszem Schreiberem już trzy lata temu.
A ostatnio proponował też, by przebiegający pod warszawską dzielnicą Ursynów tunel nazwać „Tunelem Bydgoskim". Jednak na razie stołeczny ratusz na te propozycje pozostaje głuchy - ubolewa minister Wenderlich.
– Sprawa Tunelu Bydgoskiego była procedowana. Wskazano, że aby taką inicjatywę przedłożyć, należy złożyć zgodnie z uchwałą Rady Miasta Stołecznego Warszawy piętnaście podpisów mieszkańców Warszawy. Zebrałem podpisy, no i dostałem pismo z informacją, że brakuje informacji o datach urodzeń autorów podpisów, więc nie można zweryfikować pełnoletności tych osób. Zaskoczyło mnie to, udzieliłem odpowiedzi ponownie. Jako reprezentant liczyłem, że zostanę wezwany na posiedzenie komisji, która będzie procedowała sprawę...
Tymczasem jak mówi Jarosław Wenderlich, nie tylko nie zaproszono go na posiedzenie komisji, ale także nie poinformowano o terminie jej posiedzenia. Otrzymał za to pismo, że w sprawie „Tunelu Bydgoskiego" opinia komisji do spraw nazewnictwa jest negatywna.
– Jestem zawiedziony procedowaniem tego wniosku – stwierdził minister Wenderlich i zapowiedział, że w przyszłym tygodniu wystąpi m.in. do prezydenta Trzaskowskiego o jego ponowne rozpatrzenie.
Więcej optymizmu widać w kwestii ulicy Bydgoskiej w Warszawie. Jest szansa, że tak mogłaby zostać nazwana jedna z ulic w planowanej dzielnicy w Porcie Praskim blisko Wisły.