Co z podwyżkami dla pracowników MZK? „W październiku siadamy do stołu”
Zbliża się termin podwyżek płac pracowników bydgoskiego MZK. Przypomnijmy: w ubiegłym roku, po głośnym i uciążliwym buncie załogi MZK, protestujący i związkowcy weszli z pracodawcą w spór zbiorowy, którego finałem było porozumienie w sprawie wyższych wypłat.
Na jakim etapie są rozmowy z szefostwem MZK? Poinformował nas o tym Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Bydgoszczy.
– Na początku października siadamy do stołu. Będziemy dokładnie rozmawiać, jak te środki porozdzielać, żeby te najważniejsze grupy zawodowe: kierowcy, motorniczowie czy pracownicy zapleczy technicznych pozostali w zakładzie. Rozleci nam się komunikacja. Czy średnia 500 złotych, która była poprzednio wynegocjowana, czy w tej chwili wystarczy? Powiem szczerze, że mam duże wątpliwości. Jednak to już będziemy rozmawiać z pracodawcą. Zobaczymy, jakie ma pomysły – powiedział Andrzej Arndt.
Przewodniczący związku dodał również, że prezes MZK otrzymuje informacje dotyczące kadry pracowniczej. – Spotykamy się na bieżąco, co miesiąc. Prezes jest informowany, jak wygląda sytuacja kadrowa. Wiem, że w cudzysłowie wyrywa sobie włosy z głowy, żeby rzeczywiście znaleźć takie środki w spółce, żeby tych fachowców zatrzymać. Pozbyć się ich idzie bardzo łatwo, pozyskać jest już bardzo ciężko.
Andrzej Arndt przypomina, że braki kadrowe w MZK sięgają nawet osiem procent. Dobra wiadomość jest taka, że po zmianie władz spółki, po dziewięciu miesiącach nowego zarządzania, wynik finansowy firmy po raz pierwszy od wielu lat znalazł się na minimalnym plusie.