Po pożarze dawnego dworca w Bydgoszczy: kontrole urzędników i śledztwo policji
- Budynek dawnego dworca towarowego po pożarze sprawdzali przedstawiciele miejskich służb - tak prezydent Bydgoszczy odpowiada na pytania radnego PIS Jarosława Wenderlicha o to, czy miasto podjęło działania po zniszczeniu dachu zabytku.
Jak przekazał prezydent Bydgoszczy, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał po pożarze natychmiastowe zabezpieczenie dachu przed osuwaniem i budynku przed dostępem ludzi oraz umieszczenie informacji o niebezpieczeństwie. Właściciel obiektu już wcześniej wielokrotnie go zabezpieczał.
11 września kontrolę dawnego dworca przeprowadził miejski konserwator zabytków. W trakcie oględzin stwierdzono całkowite zniszczenie pokrycia dachu. Konstrukcja więźby nie zawaliła się, a strop ostatniej kondygnacji i mury nie noszą śladów ognia. Policyjne dochodzenie prowadzone jest w sprawie sprowadzenia niebezpiecznego zdarzenia. Strażacy przypuszczają, że ktoś zaprószył ogień. Deweloper, do którego należy dawny dworzec i pobliski teren, zapowiedział, że o planach związanych z inwestycją poinformuje po zakończeniu śledztwa i wykonaniu ekspertyzy technicznej.
Powstały na początku XX wieku budynek przy ul. Rycerskiej w Bydgoszczy miał być przeznaczony na cele biurowo-mieszkalne. 24 sierpnia w pustostanie spłonął dach.