Szkoła do likwidacji? Nic z tych rzeczy! Rodzice uratowali szkołę i sami prowadzą placówkę
Miała zostać zlikwidowana, ale przetrwała, bo sprawy w swoje ręce wzięli rodzice. Mowa o małej Niepublicznej Szkole Podstawowej w Sierosławiu w powiecie świeckim. Placówka jest prowadzona przez Stowarzyszenie „Razem Łatwiej”.
– Córka chodzi tu już drugi rok do przedszkola. Małe środowisko, mała szkoła, także moim zdaniem wszystko na plus – opisywał jeden z ojców.
Dzieci nie mogą narzekać na nudę. – Wszystko jest ciekawe, robimy różne zadania i nawet bawimy się.
Szkoła miała zostać zamknięta, ale rodzice zdecydowali się na podjęcie znaczących kroków. Teraz nie kryją zadowolenia. – Nawet byśmy nie wymienili na inną – powiedziała jedna z matek. – Jest bardzo dobra, dzieci zadowolone i dużo wycieczek – dodała kolejna. Uczniowie również nie widzą powodów do narzekania. – Najbardziej podobają mi się tutaj nauczyciele, atmosfera też jest bardzo dobra. Nie zamieniłbym szkoły, nawet na taką wielką.
Choć pojawiały się głosy, że rodzice nie dadzą rady utrzymać placówki. Jednak szkoła funkcjonuje od kilkunastu lat i jest przykładem na skali regionu. – Cieszę się, że możemy rozpocząć kolejny nowy rok szkolny. Jest nas coraz więcej. Rozpoczynamy 12. rok szkolny, jesteśmy szkołą niepubliczną i mam nadzieję, że to wszystko pójdzie w dobrym kierunku i będziemy się dalej rozwijać – powiedziała Justyna Chruścińska-Oleksy, dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej i Sierosławiu.
W regionie nowy rok zainaugurowało ponad 260 tysięcy uczniów, w tym ponad 7 tysięcy z Ukrainy.