40-latek zmarł w wyniku upadku do wykopu tramwajowego. Prokuratura umorzyła śledztwo
Biegli nie stwierdzili nieprawidłowości w zabezpieczeniu wykopu tramwajowego, do którego w lutym upadł 40-letni torunianin. Postępowanie w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia zostało umorzone.
Do tragedii doszło w godzinach wieczornych, na przystanku tymczasowym przy ulicy ks. Pawła Gogi. – (...) 40-letni Maciej W., który podróżował tym tramwajem, po otwarciu drzwi wysiadł, oparł się następnie o barierkę oddzielającą strefę prac remontowych na torowisku, przychylił się przez tę barierkę i upadł głową do wykopanego tam dołu – informował w lutym Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Mężczyzna doznał urazu głowy, zmarł w szpitalu.
Śledczy nie dopatrzyli się zaniedbań ze strony osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na przystanku, gdzie trwał remont torowiska - potwierdził nam Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.
Badania wykazały, że mężczyzna miał we krwi ponad 3 promile alkoholu. Był osobą niepełnosprawną intelektualnie, na co dzień podopiecznym warsztatów terapii zajęciowej.
Postanowienie prokuratury nie jest prawomocne.