Dramatyczny pożar przy ul. Gdańskiej. Strażacy ratowali ludzi i zwierzęta. Reanimowali koty [zdjęcia]
Na początku, nocą z soboty na niedzielę, Państwowa Straż Pożarna dostała informację o zadymieniu w kamienicy w centrum Bydgoszczy. Później był już widoczny ogień. Ewakuowano siedem osób – dwóm ogień odciął drogę ucieczki – i pięć zwierząt. Jeden z kotów był reanimowany i dostał tlen. Niestety, nie przeżył. Drugi miał więcej szczęścia.
Szczegółowy komunikat z tego dramatycznego wydarzenia przygotował portal Bydgoszcz 998:
„W nocy z soboty na niedzielę około godziny 2:14 do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy wpłynęło zgłoszenie o zadymieniu w kamienicy przy ulicy Gdańskiej.
W trakcie wyjazdu wozów bojowych z pobliskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 1 przy ulicy Pomorskiej, wpływały kolejne informacje mówiące już o widocznym ogniu. Dowódca potwierdził bardzo silne zadymienie z dachu kamienicy i zarządził ewakuację. Sytuacja na miejscu była bardzo poważna. Do działań dodatkowo skierowano dwa zastępy gaśnicze z JRG 3.
W bezpośredniej strefie zagrożenia znajdowały się dwie osoby, którym ogień odciął drogę ucieczki. Z budynku łącznie ewakuowano siedem osób. Cztery osoby zostały ewakuowane przez ratowników, w tym dwie przy pomocy drabiny mechanicznej. Działania podjęte błyskawicznie przez operatora drabiny, który z kosza podjął poszkodowanych, uratowały zagrożone życie. Dwie osoby z objawami podtrucia gazami pożarowymi trafiły pod opiekę przybyłego na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego P14 (C01 024). Na szczęście hospitalizacja nie była konieczna.
Dodatkowo strażacy ewakuowali pięć zwierząt: cztery koty oraz jednego psa. Stan jednego z kotów był bardzo poważny, w momencie ewakuacji był nieprzytomny. Strażacy od razu przystąpili do działań ratowniczych: kot otrzymał tlen oraz rozpoczęła się reanimacja. Niestety, mimo wysiłków strażaków, zwierzaka nie udało się uratować. Pomocy potrzebował również drugi kot, który podtruł się dymem. Po podaniu tlenu oraz wody, stan zwierzęcia z każdą chwilą się poprawiał.
Pożar pojawił się w mieszkaniu na ostatniej kondygnacji w pomieszczeniu kuchennym. Płomienie zostały bardzo szybko opanowane, a dalsze działania polegały na lokalizacji i likwidacji wszystkich zarzewi. Przy użyciu kamer termowizyjnych dokładnie sprawdzono cały obiekt. Konieczne okazały się prace rozbiórkowe na dachu budynku. Dogaszanie trwało do godziny 5 nad ranem. Ze względu na uszkodzenia budynek został wyłączony z użytkowania. Mieszkańcy zabrali najpotrzebniejsze rzeczy, a zarządca zabezpieczył cały obiekt.
Na razie nie jest znana przyczyna pojawienia się ognia. Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające. W działaniach udział brało pięć zastępów PSP. Akcja została zakończona kilka minut po godzinie 6 rano”.