Jak powstaje niemy krzyk podczas tonięcia? Bydgoski WOPR przypomina, jak należy się zachować
Kąpiących się w wodzie dzieci nie wolno spuszczać z oczu. Czasami możemy nie zauważyć tragedii dziejącej się tuż obok nas. – Tonąc nie jesteśmy w stanie krzyczeć i wzywać pomocy – przypomina ratownik medyczny i wodny, dr Mateusz Badura z bydgoskiego WOPR-u i Collegium Medicum w Bydgoszczy.
– Dzieci ani dorośli nie krzyczą. Jest to odruch nerwów, w szczególności tutaj nerwu błędnego, który unerwia krtań, struny głosowe. Woda wdzierająca się do do układu oddechowego, często podrażnia cały układ nerwowy. To powoduje tak zwany niemy krzyk osoby tonącej. Ten nerw błędny powoduje, że struny głosowe kurczą się i przez to dźwięk jest bezdźwięczny – dodał dr Mateusz Badura.
Ratownicy przypominają, że osoba tonąca jest w panice i kiedy do niej podpłyniemy, może nas utopić wciągając z całej siły pod wodę. Najlepiej rzucić coś, czego tonący może się chwycić, na przykład pięciolitrową plastikową butelkę.
Numer alarmowy nad wodą to 601 100 100.