Ptasia-kocia grypa: naukowcy szukają źródła choroby. Lekarze weterynarii dostarczają dane
Wirusa H5N1 – czyli ptasiej grypy – wykryto w większości próbek pobranych od kotów padłych w różnych częściach kraju – także od zwierząt z Bydgoszczy. Co na ten moment wiadomo o próbkach i chorobie? Tłumaczy zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, Dorota Stankiewicz.
Wysoka gorączka, duszności, drgawki - to objawy choroby dotykającej koty w całym kraju. W 15 z 19 dotąd przebadanych próbek z padłych kotów potwierdzono obecność wirusa H5N1 (ptasiej grypy)– poinformował w środę (28 czerwca) Główny Lekarz Weterynarii. Przebadane próbki pochodzą z Gdańska, Gdyni, Pruszcza Gdańskiego, Lublina, Poznania, a także z Bydgoszczy. – Wciąż nie są znane źródła zakażenia – mówi zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, Dorota Stankiewicz.
– Prosimy lekarzy, którzy mają na co dzień kontakt z pacjentami, którzy prowadzą zakłady lecznicze, żeby przekazywali nam informacje o wszystkich stwierdzonych przypadkach. Powstaje protokół dotyczący tej nieznanej choroby. Lekarze będą proszeni o wpisanie do niego objawów, o opisanie, jakie to są koty, czy dorosłe, czy młode, czy wychodzące, czy znajdujące się w domu. Chodzi o to, by zebrać jak najwięcej informacji i przekazać je do instytutów naukowych i badawczych, żeby móc dojść do etiologii tej choroby – mówi Dorota Stankiewicz.
Co powinni robić właściciele, by zmniejszyć ryzyko dla swoich pupilów?
– Należy zachować pewne środki ostrożności, na przykład niewypuszczanie kotów, czyli utrzymywanie ich w domu, żeby ograniczyć kontakt ze środowiskiem, z ptakami dzikimi – tłumaczy. – Ale w tym miejscu muszę zaznaczyć, że dla kota, który dotychczas miał możliwość wychodzenia na zewnątrz, a zostanie zamknięty w domu, będzie to duży stres, a stres u kotów może być przyczyną bardzo poważnych chorób. Należałoby rozważyć, co będzie lepsze dla tego kota.
Ważne jest także, by karmić kota jedynie karmami z legalnych źródeł, wyprodukowanymi pod nadzorem inspekcji weterynaryjnej. Zwierzę nie powinno mieć też kontaktu z obuwiem czy ubraniem osoby powracającej z dworu – dlatego po powrocie do domu przebierzmy się, pamiętajmy też o myciu rąk.
Specjaliści podkreślają, że na całym świecie nie odnotowano dotąd przypadku transmisji wirusa H5N1 z kota na człowieka.