Stanowisko urzędu marszałkowskiego w sprawie włocławskiego szpitala
W szpitalu Specjalistycznym we Włocławku nie będzie żadnych nerwowych ruchów kadrowych - zapowiada Urząd Marszałkowski w Toruniu - w tej chwili nic nie przemawia za koniecznością odwołania dyrektora.
Urząd Marszałkowski odniósł się do pogłosek o rychłym odwołaniu dyrektora włocławskiej lecznicy w związku ze śmiercią nienarodzonych bliźniąt na oddziale położnictwa i ginekologii. Urząd Marszałkowski, któremu podlega szpital, z decyzjami kadrowymi wstrzymuje się do zakończenia prac wszystkich komisji oraz ustaleń śledztwa, prowadzonego przez prokuraturę.
- ''Nie ferujemy pochopnych wyroków. W państwie prawa byłoby to w najwyższym stopniuj niewłaściwe'' - skomentował sprawę dyrektor Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu, Piotr Kryn.
W tej chwili jedyna decyzja kadrowa to zawieszenie ordynatora oddziału. Podjął ją dyrektor szpitala. Dyrektor wyjaśnia, że poszło o zachowanie ordynatora po tragedii. Ordynator nie poinformował o niej dyrektora. Szef włocławskiego szpitala o dramacie dowiedział się z telewizji. Zawieszenia ordynatora domagał się przy tym minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz.