Dyrektor szpitala w Wągrowcu: dwoje czterolatków z Łęgowa jest w dobrym stanie
Czterolatki z rodzinnego domu dziecka z Łęgowa (woj. wielkopolskie), przebywające od środy (24 maja) w szpitalu w Wągrowcu, opuszczą lecznicę. Trafiły tam po tym, jak na ich ciele stwierdzono ślady mogące być śladami przemocy fizycznej.
Dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Wągrowcu dr Przemysław Bury poinformował PAP, że dwoje czterolatków jest w dobrym stanie, także emocjonalnym.
W środę do wągrowieckiego szpitala trafiło 12 dzieci w wieku od około 2 do 14 lat ze śladami mogącymi świadczyć o przemocy fizycznej. Dzieci mieszkały u rodziny z miejscowości Łęgowo (pow. wągrowiecki). 49-letnia kobieta i 58-letni mężczyzna, pod których opieką była czwórka własnych dzieci oraz ośmioro dzieci w ramach rodzinnego domu dziecka zostali zatrzymani ws. stosowania przemocy wobec podopiecznych. Wszystkie dzieci, poza dwójką czterolatków, jeszcze w środę opuściły szpital, zapewniono im opiekę.
Czterolatki w piątek wyjdą ze szpitala
Doktor Przemysław Bury powiedział PAP w piątek, że czteroletnie dzieci jeszcze pozostają w szpitalu, w najbliższych godzinach powinny opuścić placówkę. – Spodziewamy się, że w tym czasie o ich losie zdecyduje sąd rodzinny, będziemy wiedzieli, komu możemy je przekazać. Ich ogólny stan jest dobry, są aktywne, w dobrej kondycji psychicznej" – powiedział.
W czwartek dyrektor ZOZ w Wągrowcu informował, że dzieci u czterolatków stwierdzono „wyraźne ślady przemocy fizycznej na ciele”. Pozostałe dzieci też miały tego typu obrażenia, natomiast nie wymagały pobytu w szpitalu.
Dzieci już po przesłuchaniu
Oficer prasowy wągrowieckiej policji mł. asp. Dominik Zieliński poinformował PAP w piątek, że dzieci z Łęgowa zostały przesłuchane. Ich wyjaśnienia sąd rodzinny prześle do prokuratury i zostaną one zawarte w aktach sprawy. – Dzisiaj również do prokuratury przesłana zostanie opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej na temat obrażeń dzieci – poinformował Zieliński. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego prokuratura przeprowadzi czynności z zatrzymanymi. O losie dzieci zadecyduje sąd.
O podejrzeniu stosowania wobec dzieci przemocy policja została powiadomiona w środę przez jedno z przedszkoli na terenie gminy Wągrowiec. Na ciele 4-letniej podopiecznej pracownik placówki zauważył ślady mogące świadczyć o stosowaniu przemocy. Podobne ślady stwierdzono u chodzącego do tego samego przedszkola czterolatka z tej samej rodziny.
Podjęto decyzję o przewiezieniu na obdukcję do szpitala wszystkich dzieci rodziny z Łęgowa, na ciałach wszystkich stwierdzono ślady mogące być następstwami przemocy fizycznej.