Z placu Wolności zniknęły stoiska z kwiatami. To część planu rewitalizacji, ale co z kwiaciarkami?
Na bydgoskim placu Wolności rozpoczął się demontaż kiosków z kwiatami. Likwidacja pawilonów ma związek z planowaną inwestycją - na placu, konkretnie pod ziemią - ma powstać zbiornik retencyjny zbierający deszczówkę.
Prace nad tym projektem mogą potrwać ponad rok. Na ten czas kwiaciarki muszą znaleźć sobie inne miejsce. Mieszkańcy obawiają się o los sprzedawców kwiatów, którzy przenosili się nie raz.
– Jak już się zlikwiduje, to zostanie (przestawione – przyp.) gdzieś na boczne tory. Na Starym Rynku też była przepychanka. Plac Piastowski, bliżej dworca kolejowego – to byłoby ładne miejsce. Ludzie wychodzą i się spotykają – zaznaczyła jedna z kobiet.
Jak przypomina miasto, szukanie nowych miejsc na stałe nie będzie konieczne. Dostaliśmy w tej sprawie komunikat z bydgoskiego ratusza.
– W uzgodnieniu z ekspertami wypracowaliśmy najlepszą z możliwych lokalizacji sześciu nowych, estetycznych pawilonów, nawiązujących stylistyką do historycznego wyglądu placu. Będą zlokalizowane bliżej kościoła i budynku bwa. Co ważne, miasto z własnych środków sfinansuje budowę tych pawilonów, a następnie będzie dzierżawić je osobom zainteresowanym dalszą sprzedażą kwiatów na placu – brzmi komunikat ratusza.
Jak podaje urząd miasta, MWiK przygotowuje się do podpisania umowy z wykonawcą prac. Po ich zakończeniu plac znów zyska elegancki wygląd. Został opracowany całościowy projekt jego rewitalizacji, przywracający szereg historycznych rozwiązań, m.in.:
- wprowadzenie dodatkowej zieleni
- odtworzenie historycznych osi widokowych
- wprowadzenie stylowego oświetlenia i elementów małej architektury z historycznymi motywami (maszty flagowe, słupy latarni, ławki)
- odtworzenia ciągu pieszego wzdłuż Gdańskiej