Wiceprezydent Włocławka: Miasto zyska na budowie małego reaktora jądrowego [Rozmowa dnia]
- Budowa we Włocławku małego reaktora jądrowego gospodarczo może wynieść miasto na wyższy poziom. Oznacza nowe, dobrze opłacane miejsca pracy i wpływy z podatków do miejskiego budżetu - mówił w „Rozmowie dnia" w PR PiK Krzysztof Kukucki, zastępca prezydenta Włocławka.
Agnieszka Marszał: Dokładnie tydzień temu prezes Orlenu Daniel Obajtek ogłosił, że Włocławek jest jedną z siedmiu potencjalnych lokalizacji, gdzie zbudowane będą małe reaktory jądrowe. Pan był wtedy za granicą, ucieszyła Pana ta informacja?
Krzysztof Kukucki: Tak. Zresztą nie ukrywam, że śledząc wydarzenia lokalne i pewne zapytania już jakieś dwa lata temu powiedziałem moim dyrektorom, że wyczuwam, że właśnie taka inwestycja w naszym mieście może być realizowana. Wszystkie argumenty techniczne przemawiają za Włocławkiem i za tym, żeby taki mały reaktor powstał jako pierwszy w Europie właśnie we Włocławku.
Przeprowadzono już badania - dość szeroko zakrojone i długo trwające. Potwierdziły, że nasza lokalizacja wyklucza na tym etapie wszelkie zagrożenia dla takiej inwestycji.
- Przede wszystkim Orlen, który jest wspólnikiem inwestora dysponuje w naszym mieście jeszcze całkiem dużym potencjałem nieruchomości, zlokalizowanych przy Anwilu. Sam Anwil też jako duży producent potrzebuje dużo energii, więc jest z jednej strony miejsce, gdzie to zbudować, a z drugiej jest odbiorca. Przypomnę, że przecież Anwil ma też produkować wodór, a do wodoru potrzeba dużo energii.
Co zyska miasto i mieszkańcy na tej inwestycji, jeśli dojdzie do skutku?
- To kwestia na pewno najbliższych kilkunastu miesięcy – planujemy rozmowy z mieszkańcami, bo jako władze samorządowe na pewno nic nie zrobimy przeciwko nim.
Prezes Orlenu wspomniał, że konsultacje społeczne będą szerokie i że głos mieszkańców będzie ważny.
- Tak, to jest bardzo ważne i na to będziemy kładli duży nacisk.
Gdy słyszymy „atom” i że ma być blisko nas, budzi to pewne pytania, obawy i lęki.
- Oczywiście, ale często dlatego, że dużo różnego rodzaju nieprawdziwych informacji przez lata trafiało do naszych głów. Od tego są konsultacje społeczne, żeby rozmawiać, przekonywać i - tak jak już powiedziałem - władze samorządowe na pewno będą stały po stronie mieszkańców. Natomiast pod względem biznesowym i rozwojowym, dla miasta to jest bardzo ważna inwestycja, już nie wspominając o podatkach, które oczywiście będą zasilać budżet miasta. Zostanie tam zatrudnionych kilkaset osób i na pewno nie będą to stanowiska opłacane najniższą krajową, bo będą przeznaczone dla specjalistów. Czyli te wysokie zarobki - jak przypuszczam - zostaną skierowane do mieszkańców Włocławka, Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego, a przez ta nasza lokalna siła nabywcza będzie rosnąć.
Jednocześnie trzeba to sobie jasno powiedzieć, że przy całej transformacji energetycznej, która aktualnie dzieje się w naszym kraju i w całej Europie, czyli przez implementowanie odnawialnych źródeł energii, takich jak fotowoltaika, turbiny wiatrowe i inne, cały ten system musi być też wspomagany sterowalnym źródłem, jakim będą na pewno elektrownie atomowe - czy takie małe, jak ma powstać we Włocławku, czy 10-12 razy większe - jak ta, która ma postać w Choczewie. (…)
CAŁA ROZMOWA DNIA PONIŻEJ