Potrzebni lekarze! Braki kadrowe w bydgoskim Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki
Pandemia przerzedziła szeregi wolontariuszy, a przepisy spowodowały dość poważny problem z kadrą medyczną. Bydgoskie Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki poszukuje co najmniej trzech lekarzy, którzy powinni mieć uprawnienia do opieki nad pacjentami chorymi terminalnie. Takie wymagania stawia NFZ.
– Część kadry po prostu się wycofała – mówi Polskiemu Radiu PiK ks. prałat Józef Kubalewski, dyrektor bydgoskiego hospicjum. – Prawda jest taka, że mamy tylko kilku lekarzy w oddziale stacjonarnym na etacie, w oddziale domowym jednego, a reszta to umowy - zlecenia. Podstawowe miejsce pracy tych lekarzy często jest w jakimś szpitalu, a tutaj pracują dodatkowe. Trudność wynika także z tego, że lekarz może leczyć chorych, odbywać praktykę, ale by mógł pracować w hospicjum musi mieć ukończony kurs medycyny paliatywnej.
Jeśli chodzi o wolontariuszy, nowych chętnych nie brakuje, ale zanim zaczną pracę na rzecz pacjentów paliatywnych, muszą przejść przeszkolenie. Bydgoska placówka, której patronem jest błogosławiony ksiądz Popiełuszko, opiekuje się 29 osobami chorymi terminalnie na oddziale stacjonarnym i 130 pacjentami w hospicjum domowym. Pandemia spowodowała, niestety, zamknięcie oddziału dziennego dla pacjentów hospicyjnych.