Oszustwo "na jajo" pod Grudziądzem
"Dałem się zrobić w jajo" – tak powiedział policjantom oszukany mężczyzna. Uwierzył w magię i stracił sporo pieniędzy.
Do mieszkania w jednej z wsi pod Grudziądzem przyszła kobieta mówiąc, że może pomóc w chorobie. Kazała mężczyźnie klęknąć na ręczniku i modlić się. Zrobiła to samo.
Potem poprosiła o jajko. Rozbiła je i powiedziała, że w jajku jest… klątwa. Trzeba natychmiast jej się pozbyć, ale potrzebne są wszystkie pieniądze, jakie są w domu. Mężczyzna dał 3000 zł. Kobieta przykryła jajko pieniędzmi, potem ręcznikiem i rozbiła je gwałtownym ruchem.
Po tej „ceremonii” kazała mężczyźnie zakopać rozbite jajko. Mężczyzna to wykonał, a kiedy wrócił magicznej uzdrowicielki już nie było. Teraz szukają jej policjanci.