Tata żołnierz walczy o życie synka. Franek choruje na rdzeniowy zanik mięśni
Kapral Maciej Karaś z 21. Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej w Jarosławiu przemierza kraj, by ratować niespełna 2-letniego Franka. W środę dotarł do Torunia.
Kapral Karaś prowadzi zbiórkę w jednostkach wojskowych w całej Polsce. Musi zebrać 10 mln zł - tyle kosztuje terapia genowa, która powstrzyma postęp choroby u syna.
- Lek w Polsce można podać tylko dziecku ważącemu do 13,5 kg. Franciszek aktualnie waży 10 kg, więc mamy 3 kg zapasu – mówi tata dziecka. - Jako dziecko z SMA jest osłabiony, narażony na różne infekcje. Już ma problemy z oddychaniem, bo SMA uszkodziło mu krtań, stąd też ciągła obecność rehabilitanta. Tak wygląda każdy jego dzień, musi walczyć o swoje życie. Oczywiście proszę wszystkich o pomoc!
W akcję pomocy dziecku pod hasłem „Mundurowi nigdy nie zostawiają swoich" włączyły się Wojska Obrony Terytorialnej i jednostki wojsk specjalnych. Zbiórka na rzecz Franka prowadzona jest m.in. na portalu siepomaga.pl - TUTAJ.