Areszt dla kierowcy bmw, który uciekał przed policją i uderzył w radiowóz
51-letni kierowca bmw, który w poniedziałek przez kilka kilometrów uciekał ulicami Bydgoszczy przed policją, został aresztowany na trzy miesiące. Złamał sądowy zakaz prowadzania pojazdów i sprowadził niebezpieczeństwo katastrofy.
Rajd mężczyzny przez centrum miasta był dość długi, bo rozpoczął się na Glinkach, a zakończył przy Trasie Uniwersyteckiej. Mężczyzna przejechał więc kilka kilometrów. 51-letni kierowca był trzeźwy. Został jednak zbadany na obecność innych substancji w organizmie. Nie są jeszcze znane wyniki tego badania.
51-latek usłyszał zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Do tego złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, obowiązujący do sierpnia 2025 roku. Nie zatrzymał się także do kontroli drogowej i uciekał przed policjantami. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia. Sąd zdecydował o aresztowaniu go na trzy miesiące. Kierowca bmw jest bardzo dobrze znany organom ścigania. Za różne przestępstwa karany był więzieniem, w którym spędził wiele lat.
W poniedziałek policjanci chcieli zatrzymać kierowcę bmw do kontroli drogowej. Ten jednak zignorował wszelkie sygnały i nie zatrzymał się. - 51-latek nie stosował się do dawanych przez policjantów sygnałów do zatrzymania i kontynuował ucieczkę ulicami Bydgoszczy - poinformowała kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Wjeżdżał wielokrotnie na chodnik, czym zmuszał pieszych do gwałtownej ucieczki. Stwarzał dla nich duże niebezpieczeństwo. Do ścigającego go patrolu dołączyły kolejne. Ostatecznie podczas próby zatrzymania bmw na ulicy Wojska Polskiego — przy wjeździe na Trasę Uniwersytecką - kierowca doprowadził do kolizji z radiowozem. Tam zakończył swoją brawurową ucieczkę i został zatrzymany.