Obchody 104. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego w Żninie
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz uczestniczył w żnińskich obchodach 104. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Przypomniał o ciężkich walkach, które toczyli powstańcy, aby odbić miasto z rąk Niemców. Odsłonił także pamiątkowe głazy.
– Odsłaniamy dwa kolejne kamienie poświęcone ludziom, którzy tutaj mieszkali pracowali, i którzy walczyli o wolny Żnin. Są to porucznik Tadeusz Lerchenfeld i kapitan Jan Tomaszewski – mówi Jacek Pietraszko, prezes Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Żninie. – Oni swoją pracą, swoją inicjatywą przyczynili się do tego, że Żnin odzyskał wolność w 1919 roku. Po wyzwoleniu organizowali pracę administracji, szkół, szpitala, kolei, poczty. Byli tymi, którzy pierwsi dawali sygnał, że Polska istnieje, że jesteśmy mieszkańcami Wielkopolski i Polski (...).
Kamienie przy Alei Powstańców Wielkopolskich odsłonił w asyście przedstawiciela rodziny Lerchenfeld wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz. Przypomniał, że Żnin na mapie powstańczych batalii odegrał bardzo ważną rolę.
– Miasto leżące na przesmyku między dwoma jeziorami miało istotne znaczenie strategiczne i było obsadzone przez silny garnizon niemiecki. Dlatego też walki były ciężkie, a powstańcy musieli zdobywać Żnin dwukrotnie – powiedział wojewoda Bogdanowicz.
Wojewoda dodał, że po raz pierwszy biało-czerwona flaga załopotała nad miastem 1 stycznia 1919 r. Jednak niemieckie oddziały nękały atakami polską załogę, która musiała się wycofać i 10 stycznia Grenzschutz wrócił do Żnina. Jednak już 11 stycznia nastąpiło skoordynowane polskie uderzenie. Walki były bardzo trudne, ale 12 stycznia 1919 r. miasto powróciło do Polski.
– W zmaganiach o Żnin poległo 32 powstańców. Natomiast w listopadzie 1939 r. hitlerowcy rozstrzelali tu około 40 uczestników tego patriotycznego zrywu. Dziś oddajemy hołd naszym rodakom, dzięki którym możemy żyć w wolnej, niepodległej Ojczyźnie (...).
Więcej w relacji Marcina Glapiaka.