Bobry postawiły tamę na Strudze Młyńskiej. Woda niebezpiecznie się piętrzy [zdjęcia]
Tama wzbudza sensację wśród okolicznych mieszkańców, ale wzbudza również niepokój. Radny Szymon Róg napisał w tej sprawie interpelację do prezydenta Bydgoszczy. Chodzi o bezpieczeństw pobliskich budynków, o ryzyko powodzi.
Jak pisze w mediach społecznościowych radny Szymon Róg, o ceglanym młynie Tańskich z 1900 r. wie chyba każdy mieszkaniec Prądów i Miedzynia. Tak samo o wijącej się malowniczo tuż obok Strudze Młyńskiej, która od okolic drogi S5 w Białych Błotach, poprzez las i sąsiedztwo wspomnianego młyna ciągnie się aż do ujścia w Kanale Bydgoskim.
- W ostatnim czasie wskutek działań bobrów na wysokości młyna powstała sporej wielkości tama. Wygląda okazale, tym bardziej zachęca do świątecznych spacerów w tej okolicy. Niestety, wody zabrało się na tyle dużo, że pojawiło się realne zagrożenie powodziowe dla istniejących i nadal rozbudowujących się nieruchomości w bezpośrednim sąsiedztwie Strugi, których na odcinku do Kanału (od młyna to ok. 1,5km) jest całkiem sporo - pisze Szymon Róg w mediach społecznościowych. - To nie tylko nowe osiedle Awangarda, czy rozrastająca się przychodnia Stadmedica, ale także domy przy m.in. ul. Daglezjowej, Trawniku czy Młynarskiej.
Radny wysłał w tej sprawie do prezydenta interpelację. Chodzi o to, by tematem zainteresowały się służby, być może leży ona w gestii Wydziału Zarządzania Kryzysowego, albo także Wód Polskich.
Jak przypomina Róg, do 1980r. w tym miejscu znajdowała się inna tama podtrzymująca staw, która uległa zniszczeniu w wyniku działań natury, pod naporem nasilonych opadów deszczu, a staw po prostu spłynął do Kanału.