Ponad 700 inowrocławian czeka na dodatek węglowy. Prezydent wini rząd
O opóźnieniach wypłat z tytułu dodatku węglowego dyskutowano podczas sesji Rady Miejskiej Inowrocławia. Do tej pory na konto Urzędu wpłynęło niewiele ponad 870 tys. zł, które wystarczy jedynie dla 285 wnioskodawców. Pieniędzy nie otrzymało jeszcze 717 inowrocławian.
Głos w sprawie zabrał prezydent miasta Ryszard Brejza. – Do mnie przychodzą ludzie i uruchomionym przez nas punkcie mówią, że zgłosili chęć zakupu węgla. My węgiel zakupiliśmy, jesteśmy przygotowani, na – jak na razie – nasze ryzyko i nasz koszt. A węgiel nie jest odbierany, nie jest zakupywany, bo ludzie nie mają pieniędzy, żeby za niego zapłacić – mówił. – Ktoś nie dostaje pieniędzy, kto powinien dostać w terminie dwóch miesięcy – tak mówi ustawa. To wywołuje perturbacje w rodzinach inowrocławian i dla nas – podkreślił Brejza.
Ze stanowiskiem włodarza Inowrocławia nie zgodził się radny opozycji Marcin Wroński. – Niegodnym jest manipulowanie, zrzucanie winy na rząd, ponieważ taka sytuacja, jaka zdarzyła się obecnie, nie miała miejsca nigdy wcześniej. Wydatki te nie były planowane wcześniej w ustawie budżetowej państwa, i nie można przerzucać tej winy na państwo. Dlaczego jest sugerowane, że to jest wina rządu? – pytał.
– Ja panu krótko odpowiem: prezydent musi się tłumaczyć za to, czego nie dokonał rząd we właściwym czasie – odpowiedział Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej Inowrocławia.
W czasie sesji radni opowiedzieli się za podwyżką podatku od transportu o 11 procent.
Więcej w materiale Marcina Glapiaka.