Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Sępólna Krajeńskiego
– Bardzo bym chciał, aby powszechne marzenie o pojednaniu Polek i Polaków mimo różnych poglądów politycznych kiedyś stało się faktem – powiedział Donald Tusk w Sępólnie Krajeńskim, nawiązując do Święta Niepodległości. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podczas spotkania z mieszkańcami poruszył też m.in. temat inflacji, środków unijnych i nauczycieli.
– Nie chodzi o to, żeby wszyscy bez wyjątku podzielali jeden pogląd i kochali się, tylko żebyśmy umieli zakończyć coś, co zatruwa nasze codzienne życie. Mówię tu przede wszystkim o tych, którzy używają państwa do tego, żeby ludzie czuli się skłóceni, skonfliktowani – mówił.
Donald Tusk zaznaczył też, że 11 listopada nie będzie radosny dla wszystkich - z powodu problemów z utrzymaniem. – Jest taki indeks cen detalicznych. Porównano ceny z października tego roku do października zeszłego roku. Tłuszcze droższe o 48 procent, cukier - 59 procent, mięso – 32 procent. To jest realna skala drożyzny – mówił.
Przewodniczący PO pytał, dlaczego w takiej sytuacji rząd nie korzysta z pieniędzy unijnych. – Pula, która miała być dzielona na samorządy, oznaczałaby średnio 500 mln zł na powiat. Te pieniądze nie miały być rozdawane, ale to pokazuje skalę tej grabieży – uważa.
– To nie kamienie milowe w sprawie KPO są problemem, tylko „kamienie u szyi” naszej ojczyzny. Ziobro, Kaczyński, Morawiecki, to są te „kamienie”, które naprawdę stanowią problem – powiedział także lider PO. – Oni wszyscy przyłożyli się do konfliktu Polski z UE – stwierdził.
Spotkanie z Donaldem Tuskiem w Centrum Sportu i Rekreacji trwało dwie godziny. Polityk odpowiadał też na pytania mieszkańców.