O tych mogiłach zapomniano. Leśnicy starają się o nie zadbać
Nie tylko cmentarze są miejscami wiecznego spoczynku. Świadkami ludzkich tragedii i zbrodni są także lasy. Spacerując wśród drzew, natrafić można na zapomniane mogiły. O groby, których prawie nikt nie odwiedza, starają się dbać leśnicy.
Dolina Śmierci w bydgoskim Fordonie oraz toruńska Barbarka to znane miejsce masowych mordów mieszkańców. – Są też miejsca w pobliżu miejscowości Mniszek koło Świecia. Tam w lesie życie straciło około 10 tysięcy osób – przypomniała Honorata Galczewska, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.
Ślady wojennych zbrodni znajdują się także w lasach obecnego nadleśnictwa Skrwilno i nadleśnictwa Różanna w pobliżu Koronowa. – Takich miejsc historia zaznaczyła na mapie regionu bardzo wiele – dodała Galczewska.
Zdarza się, że w miejscach, gdzie dziś jest las, kiedyś był cmentarz, na którym rodziny chowały swoich bliskich. Większość cmentarzy i mogił ukrytych w lasach jest znana leśnikom. O takie mogiły starają się oni zadbać, czyszcząc płyty z mchu czy poprawiając napisy.
Dla leśników szczególnie ważne są miejsca, w których spoczywają ich koledzy. Takim miejscem jest m.in. Rudzki Most. Podczas sześciu egzekucji przeprowadzonych w 1939 roku zginęło tam ponad pół tysiąca osób, wśród nich leśnicy z Borów Tucholskich.