Tragiczny finał poszukiwań w Toruniu. Zaginiona kobieta zmarła w szpitalu
Zmarła 68-letnia torunianka, która w czwartek wybrała się na grzyby i nie wróciła do domu. Dopiero w niedzielę, bardzo wyziębiona została odnaleziona przez przypadkową osobę spacerującą po lesie w podtoruńskim Lubiczu – poinformował w poniedziałek aspirant Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Kobieta wyszła na grzyby w czwartek około południa i nie wróciła do domu. W piątek rodzina zawiadomiła policję zaginięciu 68-latki. Przed wyjściem powiedziała, że udaje się na grzyby do lasu w okolicy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ul. Konstytucji 3 Maja.
Prowadzone poszukiwania zaginionej długo nie przynosiły rezultatu. W niedzielę około dziewiątej rano osoba spacerująca po lesie w Lubiczu zawiadomiła policję o napotkaniu wyziębionej kobiety. Była przytomna, ale zdezorientowana i kontakt z nią był utrudniony. Miała przy sobie koszyk z grzybami. Na miejsce skierowano karetkę pogotowia, która zabrała kobietę do szpitala.
W poniedziałek aspirant Chrostowski podał, że kilka godzin po przewiezieniu do szpitala kobieta niestety zmarła.