Protest przeciwko przemocy. Marsz milczenia po zabójstwie 13-letniej Nadii
Marsz milczenia przeszedł w niedzielę ulicami Inowrocławia w proteście po śmierci 13-letniej Nadii, która została brutalnie zamordowana. Część uczestników niosła białe róże, znicze i czarno-białe portrety zmarłej.
Mieszkańcy przeszli spod Teatru Miejskiego na inowrocławski rynek. - Chcieliśmy podkreślić, że nie godzimy się na jakiekolwiek formy agresji, które mogą się dziać wokół nas – mówili młodzi ludzie. - To, co spotkało rodziców bardzo nas wszystkich wzburzyło. Choć to nie pierwsza taka sytuacja w Polsce – przemoc rośnie. Dlatego chcemy wyrazić swój protest – dodał jeden z ojców.
- To, że ta tragedia wydarzyła się w naszym mieście, sprawia, że przeżywamy to mocno. Jednak to mogło się wydarzyć tak naprawdę wszędzie - dlatego, że w dzisiejszych czasach niestety nienawiść do drugiego człowieka jest wszechobecna. My dzisiaj chcemy bardzo mocno podkreślić, że nie godzimy się z agresją, nie godzimy się z wszelkimi formami przemocy. Chcemy kochać ludzi, kochać drugiego człowieka - powiedziała do zgromadzonych przed marszem jedna z jego organizatorek. Marsz zakończył się złożeniem kwiatów i białych róż na inowrocławskim rynku.
13-letnia Nadia zaginęła 17 października. Była poszukiwana przez rodzinę i policję. Trzy dni później znaleziono zwłoki nastolatki przy pustostanie na jednym z osiedli Inowrocławia. Do jej morderstwa przyznał się 18-letni Mikołaj J., któremu postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd Rejonowy w Inowrocławiu 21 października, na wniosek prokuratora, tymczasowo aresztował Michała J. na trzy miesiące.