Oszukał toruniankę metodą „na policjanta”. Kobieta straciła 30 tys. złotych
Ofiarą oszusta padła 73-letnia mieszkanka Torunia. Mężczyzna, podając się za policjanta, wyłudził od niej 30 tysięcy złotych i biżuterię wartą 5 tysięcy złotych.
– Pokrzywdzona w czwartek (27 października) po południu odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji. Oszust opowiedział nieprawdziwą historię o tym, że służby prowadzą tajną akcję związaną z łapaniem przestępców – przekazuje Zespół Komunikacji Społecznej toruńskiej policji. – Kobieta kierowana wskazówkami wystawiła reklamówkę z gotówką w kwocie 30 tysięcy złotych i biżuterią wartą 5 tysięcy złotych przed drzwi wejściowe swojego mieszkania. Po jakimś czasie paczka została zabrana przez przestępców – relacjonują mundurowi.
Policja ustala sprawców przestępstwa i przypomina, że prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy, przelanie ich na konto, pozostawienie we wskazanym miejscu czy wyrzucenie przez okno. Tak postępują właśnie oszuści. – Metoda działania za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Zdarza się, że niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, adwokatów, pracowników instytucji państwowych, dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów kończą się utratą oszczędności życia – ostrzegają policjanci.
– Jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość co do danych osoby dzwoniącej do nas czy podającej się za pracownika jakiejś instytucji, weryfikujmy to – apelują. – Zgłaszajmy takie sytuacje na policję, konsultujmy z rodziną. Pamiętajmy, aby weryfikując tożsamość osoby, która do nas dzwoni, połączyć się z numerem alarmowym po uprzednim rozłączeniu rozmowy z oszustem!