Sybiracy uczczeni w Bydgoszczy w 83. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę [zdjęcia, wideo]
Najpierw msza w katedrze bydgoskiej, następnie złożenie kwiatów pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa - tak Bydgoszcz uczciła Światowy Dzień Sybiraka. W uroczystościach na Starym Rynku udział wzięli kombatanci, członkowie Związku Sybiraków, a także przedstawiciele władz samorządowych, rządowych, mieszkańcy i harcerze.
Wspominając rocznicę napaści radzieckiej na Polskę, nie zabrakło odniesień do współczesności.
- Trudno wspominać te wydarzenia, nie dostrzegając analogii z cierpieniem doznawanym dzisiaj przez naszych wschodnich sąsiadów z ręki tego samego wroga - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Wroga, który pod pozorem braterskiej pomocy niesie tylko ból, zniszczenie i niewolę.
- Dziś, po 31 latach mamy ponownie do czynienia z państwem totalitarnym i agresywny - mówi Mirosław Myśliński, prezes zarządu oddziału Związku Sybiraków w Bydgoszczy.
- Tak jak Związek Radziecki pod wodza Stalina, tak dzisiejsza Federacja Rosyjska pod wodzą Putina łamie umowy międzynarodowe.
- Chyba mało kto spodziewał się, że będziemy dziś uczyć się takich nazw jak: Bucza, Irpień, Mariupol - mówi Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa. - Dlatego oddajmy dziś hołd tym, którzy doświadczyli i doświadczają rosyjskiej przemocy. Ich męka i śmierć nie będą daremne.
Sybiracy spotykają się corocznie, 17 września w rocznicę napaści rosyjskiej na Polskę. Pierwszy Światowy Dzień Sybiraka odbył się w 2004 roku.
Pierwsza z masowych deportacji Polaków na Syberię, najbardziej tragiczna, przeprowadzona została przez władze sowieckie na początku lutego 1940 roku. W zimową noc wywieziono prawie 140 tysięcy osób. Trafiły do północnych regionów ZSRR, w okolice Archangielska i Irkucka oraz do Kraju Krasnojarskiego i Komi. Historycy szacują, że na Syberię wywieziono w sumie od trzystu tysięcy do ponad miliona Polaków. Wielu deportowanych nie przetrwało podróży, wielu nigdy nie wróciło z zesłania.