Miał zapaść wyrok, jest ponowny proces „Suwerena”. Bo sędzia zachorował
W toruńskim Sądzie Rejonowym wznowiono przewód sądowy w sprawie Bartosza T. „Suwerena". Powód? Sąd nie mógł ogłosić wyroku w określonym przepisami terminie, ze względu na chorobę sędziego.
Bartosz T. w marcu ubiegłego roku wtargnął do szpitala miejskiego w Toruniu ze smartfonem, by udowodnić w mediach społecznościowych, że pandemia to fikcja, a oddział covidowy jest pusty. Kilka dni później groził podpaleniem Urzędu Miasta.
Akt oskarżenia ponownie odczytał prokurator Krzysztof Lipiński z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód. - Oskarżam Bartosza Roberta T. o to, że w dniu 27 marca 2021 roku w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim - działając wspólnie i w porozumieniu, wbrew zakazowi przebywania osobom trzecim na terenie szpitala - wdarł się na jego teren i wbrew żądaniu osób uprawnionych nie opuścił go. Oskarżam go też o to, że w dniu 1 kwietnia 2021 roku na terenie Urzędu Miasta Torunia groził podpaleniem budynku, co wzbudziło u pracowników i osób w nim przebywających uzasadnioną obawę, że groźba zostanie spełniona.
Bartoszowi T. grozi do 2 lat więzienia, jego towarzyszom - Monice W. i Łukaszowi S. do roku. 33-latek odpowiadał już przed sądem za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, produkcję i wprowadzanie do obrotu narkotyków, za co w lipcu ubiegłego roku został skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Ten wyrok jest nieprawomocny.