Okradali domy w całej Polsce. Wynosili biżuterię i pieniądze [wideo]
Dwóch mieszkańców Warszawy, podejrzanych o okradanie domów, zatrzymali policjanci z Bydgoszczy. - Mogli działać na terenie całego kraju, włamując się do kilkudziesięciu posesji. Ich łupy mogły być warte nawet 600 tys. zł – oceniają funkcjonariusze.
Kilkanaście tygodni policjanci rozpracowywali sprawę włamań do domów w różnych miejscowościach naszego regionu. - Początkowo te przestępstwa pozornie nie miały ze sobą nic wspólnego. Dochodziło do nich w różnych miejscowościach, oddalonych od siebie powiatach i dość sporym odstępie czasu, zawsze w czasie, gdy domownicy byli nieobecni – relacjonuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji.
Sprawcy wchodzili do wnętrza przez okna niezabezpieczone roletami, a w domach, ani na zewnątrz na posesji, nie było monitoringu. Kradli głównie pieniądze i biżuterię. - Niejednokrotnie w domach pokrzywdzeni przechowywali sporą gotówkę, która nie była szczególnie schowana czy zabezpieczona w sejfie. Podobnie było z biżuterią czy zegarkami, gdzie wartość utraconych przedmiotów sięgała kilkunastu tysięcy złotych – podkreśla policjantka. - Sprawcy, po wyłamaniu okien, wchodzili do środka i zabierali to, co znaleźli bez większego trudu, a cała ich „akcja” trwała maksymalnie 10 minut.
Analiza zgłoszeń wykonana wspólnie z policjantami wydziału kryminalnego z Torunia pozwoliła na przypuszczenie, że za przestępstwami mogą stać ci sami sprawcy. Dalsze zbieranie informacji, przeglądanie dostępnych monitoringów umożliwiło wytypowanie samochodu, który pojawiał się w pobliżu miejsc, gdzie następnie dochodziło do włamań. - Wiele godzin spędzili policjanci na oglądaniu nagrań zanim ustalili, że z włamaniami mogą być związani mieszkańcy Warszawy. W sprawie konieczne było powołanie biegłego z dziedziny antropologii, co zdarza się bardzo rzadko, którego opinia utwierdziła policjantów w typowaniu włamywaczy – informuje rzeczniczka.
Ostatecznie dwaj mieszkańcy Warszawy w wieku 22 oraz 26 lat zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty dokonania pięciu włamań do domów na terenie Torunia i powiatu konińskiego. Z informacji policjantów wynika, że mężczyźni mogli działać na terenie całego kraju, włamując się do kilkudziesięciu domów. Gotówka, biżuteria i zegarki, które stanowiły najczęściej ich łupy, warte mogły być nawet 600 tys. złotych. Na włamania jeździli autem na kradzionych, najczęściej dzień wcześniej, tablicach rejestracyjnych, a z czasem auto zarejestrowali na osobę, która wcześniej utraciła swoje dokumenty. Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanych na trzy miesiące.
- Policjanci wydziału kryminalnego KWP w Bydgoszczy prowadzą analizę włamań do domów i mieszkań. Nie zapominają również o sprawach, które nie zostały wykryte wcześniej – informuje mł. insp. Chlebicz. - Postępowanie przygotowawcze nabiera tempa i niewykluczone, że mężczyźni usłyszą kolejne zarzuty.