Koronawirus odstraszał chorych na raka. Teraz Centrum Onkologii ma więcej pacjentów
W bydgoskim Centrum Onkologii przybyło pacjentów „popandemicznych”. Trudniejszy dostęp do lekarzy i strach przed pojawianiem się w szpitalach z powodu koronawirusa spowodowały u niektórych chorych opóźnienie w leczeniu.
Nie zwlekajmy z ratowaniem zdrowia - zaapelował dyrektor Centrum Onkologii, profesor Janusz Kowalewski. - Oczywiście okres pandemii przyhamował dopływ pacjenta. Widzimy jednak, że pacjentów chorych na nowotwory złośliwe jest teraz dużo więcej – powiedział Kowalewski.
- Zawsze stoimy na stanowisku, że u każdego pacjenta można dopasować odpowiedni proces leczenia w zależności od zaawansowania nowotworu. Nie czekajmy, na to, co będzie, nie bójmy się pandemii. Mamy taki reżim sanitarny, że nie pacjent nie powinien się bać przyjść zadbać o siebie pod kątem onkologicznym – dodał dyrektor Centrum Onkologii.
Najczęściej występującym i najbardziej śmiertelnym nowotworem jest rak płuc. W Bydgoskim Centrum Onkologii jest on leczony kompleksowo na wszelkie dostępne sposoby, co potwierdza europejski certyfikat. Podobnie, przez wiele metod leczenia w jednym miejscu, prowadzona jest opieka nad chorymi na raka piersi, co zwiększa szanse na przeżycie i brak nawrotów choroby.