Wyszli jak stali. Dom spłonął. Potrzebują pomocy
W ubiegły wtorek (26.07.22) na skutek zwarcia instalacji elektrycznej spłonął dom policjanta z powiatu świeckiego st. post. Bartosza Horstmana. Na szczęście nikomu z rodziny policjanta, ani pozostałym mieszkańcom budynku, nic się nie stało. Jednak nie udało się uratować dobytku. Na portalu zrzutka.pl uruchomiono specjalną zbiórkę.
St. post. Bartosz Horstman z Posterunku Policji w Bukowcu i jego rodzina stracili w pożarze dom i wszystko co mieli. Do tragedii doszło 26 lipca. Tego dnia policjant przebywał w domu, w Polednie, gdzie zamieszkuje wspólnie z rodzicami. Około godziny 22:00 usłyszał huk oraz zauważył błysk. Gdy wyjrzał przez okno zorientował się, że dach budynku, w którym mieszkają, płonie.
Ruszył alarmować i ewakuować wszystkich mieszkańców tego wielorodzinnego budynku. Nakazał swoim rodzicom natychmiast wyjść na zewnątrz. Następnie wymontował butlę gazową, wyniósł z domu, a jednocześnie zawiadomił służby ratunkowe.
Następnie pobiegł do sąsiadów – mieszkańców tego budynku, informując o pożarze. Pomógł wynieść około 15 butli gazowych, które były w mieszkaniach. Nie zważając na zagrożenie, jakie powodował szybko rozprzestrzeniający się ogień drewnianego domu, pobiegł również do 85-letniej sąsiadki. Wyważył drzwi jej mieszkania, obudził kobietę i wspólnie z innymi osobami wyprowadzili ją w bezpieczne miejsce ratując tym samym jej życie.
Mieszkańcom budynku na szczęście udało się uciec. Niestety nie mieli szansy, aby zabrać ze sobą jakiekolwiek rzeczy. Wybiegli z domu tak „jak stali”.
W zdarzeniu doszło do spalenia budynku, który w tej chwili jest niezdatnym do zamieszkania. Tym samym nasz kolega-policjant stracił swoje miejsce zamieszkania, a także rzeczy osobiste. Dach nad głową policjantowi zapewniła rodzina.
W związku z tym funkcjonariusze zorganizowali zbiórkę pieniędzy na pomoc koledze, który niosąc na co dzień pomoc innym, teraz wraz ze swoją rodziną, znalazł się w potrzebie.
Adres zrzutki