Budzik dla posłów PiS, od bydgoskich polityków PO
Bydgoscy działacze Platformy Obywatelskiej i Młodych Demokratów chcą „obudzić” posłów PiS-u. W czasie konferencji prasowej w Bydgoszczy zostawili w biurze Prawa i Sprawiedliwości symboliczny budzik.
Na liście zarzutów wobec rządu znalazła się kwestia uniwersytetu medycznego, inflacji, trudnej sytuacji finansowej miasta i aktywności posłów. Jak podkreśliła przewodnicząca bydgoskiej rady miasta, Monika Matowska, członkowie rządu zaniedbują także prawa kobiet.
- Do tej pobudki rządu namawiały już setki tysięcy kobiet na ulicach polskich miast, również w Bydgoszczy. Nie mówimy tutaj tylko o wyroku Trybunału Konstytucyjnego i prawie, które całkowicie w Polsce ograniczyło aborcję, ale to jest problem z dostępem dla niepełnosprawnych kobiet do specjalistów ginekologów, temat związany z przemocą wobec kobiet. Jako Platforma Obywatelska przygotowaliśmy wiele ustaw, które weszły w życie, niestety Prawo i Sprawiedliwość zupełnie nie kontynuowało tych działań. Tutaj przede wszystkim apeluję do posłanki Ewy Kozaneckiej, aby się obudziła i zawalczyła o prawa kobiet - mówiła Monika Matowska.
Na zarzuty odpowiedziała poseł Ewa Kozanecka. Jej zdaniem obecny rząd wprowadził szereg prokobiecych rozwiązań.
- Pracujemy w Sejmie nad wieloma ustawami, które mają wesprzeć kobiety i rodziny. To są chociażby ustawy: 500 plus, za życiem, to są świadczenia dla matek z dziećmi niepełnosprawnymi, emerytura dla matek powyżej czwórki dzieci. Trudno więc mówić o tym, żeby te prawa były zaniedbywane. Nie wiem co opozycja ma na myśli. Ja tylko przytoczę, że za ich rządów, to wtedy właśnie nic się nie robiło, jeśli chodzi o prawa kobiet i nie było żadnych świadczeń. Kobietom podnoszono wiek emerytalny, więc myślę, że tutaj oni nie powinni zabierać w tym momencie głosu jako obrońcy praw kobiet, bo absolutnie tego nie czynią - odpowiedziała Ewa Kozanecka.
Jak podkreśliła posłanka, PiS wciąż pracuje także nad ustawami, mającymi ograniczyć przemoc wobec kobiet.