Jest sucho jak pieprz. Znów płonęło leśne poszycie
Do trzech groźnych pożarów poszycia leśnego i lasu doszło w czwartkowe popołudnie w okolicy Bydgoszczy i samym mieście. Prócz strażaków w akcję zaangażowane były samoloty gaśnicze Lasów Państwowych.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w Zielonce. Do akcji początkowo wysłani zostali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 4 w Bydgoszczy oraz OSP Białe Błota. Jeszcze w trakcie dojazdu do miejsca zdarzenia, kierujący akcją poprosił o zadysponowanie kolejnych sił i środków. Do akcji wysłani zostali kolejni strażacy z bydgoskich jednostek oraz okolicznych OSP (łącznie 10 zastępów). Wcześniej w akcję gaśniczą zaangażowali się mieszkańcy, którzy wszelkimi sposobami próbowali powstrzymać rozprzestrzenianie się ognia w kierunku lasu. Płomienie zaczęły też trawić materiały budowlane składowane na placu pobliskiego składu budowlanego. Do walki z żywiołem skierowany też został samolot gaśniczy PZL M18 Dromader, na co dzień stacjonujący na toruńskim lotnisku. Działania prowadzone z ziemi oraz powietrza pozwoliły na opanowanie ognia zanim zdążył strawić cały skład budowlany czy las. Spłonęło 5 tys. m² ściółki i traw.
W tym samym czasie, doszło do pożaru lasu w rejonie terenu jednostki wojskowej na Osowej Górze. W tę akcję gaśniczą zaangażowane były cztery zastępy straży pożarnej i także samolot gaśniczy. W tym pożarze spaleniu uległo około 2,5 tys. m² poszycia lasu.
Do kolejnego pożaru doszło w Bydgoszczy w okolicy ul. Zaświat. W tym przypadku nie doszło do znacznego rozprzestrzenienia się ognia. Na miejscu działały dwa zastępy PSP.