Tak dla Parku Naturalnego, nie dla Domu Seniora. Protest mieszkańców
Mieszkańcy toruńskich Wrzosów nie zgadzają się na budowę Domu Seniora w sąsiedztwie lasu - na tzw. Wrzosowisku. Nowy plan zagospodarowania terenu miasto wyłoży w najbliższy wtorek.
Podczas piątkowej konferencji prasowej przedstawiciele rady okręgu Wrzosy i Jar oraz stowarzyszenia Zielone Wrzosy protestowali przeciwko planom miasta. Wskazywali na zupełny brak „realnych konsultacji społecznych". Mówili o bojkotowaniu przez magistrat wszelkich oddolnych inicjatyw mieszkańców.
- Niestety, wszystkie z dotychczasowych naszych inicjatyw zostały ocenione negatywnie przez prezydenta miasta Michała Zaleskiego. Uznano je za bezpodstawne — zanim przedstawiono je radnym, aby mogły być przedyskutowane na sesji. Rodzi się pytanie, w jaki jeszcze sposób mieszkańcy miasta mogliby okazać chęć partycypacji w zarządzaniu miastem i własnym osiedlem, inicjatywę i wolę współpracy. Co jeszcze mieszkańcy mieliby zrobić, aby władze miasta miały zaczęły traktować ich podmiotowo - mówiła zastępca przewodniczącego Rady Okręgu Regina Strzemeska.
Dodaje, że po sprzedaży będzie to własność prywatna ogrodzona i niedostępna dla mieszkańców tej okolicy. - Dodatkowo inwestycja ta znacząco utrudni dostęp mieszkańców do lasu poprzez likwidacji traktów pieszych. Mieszkańcy tracą tym samym bezcenny łąkowe teren rekreacyjny. Przestanie istnieć miejskie boisko sportowe, jedyne w tym miejscu dostępne bez ograniczeń dla mieszkańców...
- Tutaj mamy wiele różnych drzew do wspinania, możemy puszczać latawce, bawić się w berka i chowanego, chodzić na spacery i robić wiele różnych fajnych rzeczy - mówiła jedna z dziewczynek bawiących się na Wrzosowisku.
Walory tego terenu podkreśla też Agata Chojnacka, ze stowarzyszenia Zielone Wrzosy, mieszkanka osiedla: - Tu jeszcze jest względny spokój, cisza, jest cień, dobre powietrze. Tu można spotkać motyle, ptaki, zwierzęta. Jako mieszkańcy nie możemy się zgodzić na zniszczenie wartości zarówno przyrodniczych, jak i kulturowo-społecznych tego miejsca, w imię dogmatycznej woli urbanizacji, czy chciwości inwestora. Moja córka jest już trzecim pokoleniem wychowującym się tutaj. Chcemy ocalić to miejsce dla kolejnych pokoleń, szczególnie w dobie kurczącego się świata naturalnego zalewanego betonem, w kryzysie klimatycznym, w kryzysie smogowym, w sytuacji pogarszającego się zdrowia społecznego w tym zdrowia psychicznego mieszkańców.
- Próbowaliśmy szukać kompromisu pomiędzy pierwotną propozycją miasta, a oczekiwaniami mieszkańców. Jeśli mówimy o inwestycjach, to trzeba wprost powiedzieć, które z nich są deficytowe: mam coraz więcej osób w wieku senioralnym, i ta część terenu będzie przeznaczona pod tego typu funkcje (...) - mówił w kwietniu zastępca prezydenta Torunia Paweł Gulewski.
Pod protestem przeciwko zabudowie terenu zebrano dotychczas blisko 2400 podpisów mieszkańców Wrzosów.
Więcej w materiale Michała Zaręby.