Wspinał się na słupy i kradł kable. Podobno wyciął ich aż... 1600 metrów!
Policjanci z posterunku w Dragaczu (pow. świecki) zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież ponad 1600 metrów przewodów telekomunikacyjnych. Wpadł na gorącym uczynku, gdy wycinał kolejne kilkadziesiąt metrów przewodu.
W nocy z 3 na 4 maja tuż po północy, dyżurny policji w Świeciu otrzymał informację od dyspozytora sieci telekomunikacyjnej o przerwaniu linii napowietrznej na terenie Dolnej Grupy (pow. świecki). Na miejsce pojechali policjanci z posterunku w Dragaczu. Szybko zauważyli, że na odcinku kilkudziesięciu metrów brakuje przewodu na słupach, a w zaroślach ukrywa się mężczyzna. Ten na widok funkcjonariuszy nagle zaczął uciekać w stronę lasu. Mundurowi ruszyli w pościg i już po chwili złodziej został zatrzymany.
Policjanci znaleźli przy 36-latku plecak oraz różne narzędzia mogące służyć do popełnienia przestępstwa. Mieszkaniec Grudziądza trafił do policyjnego aresztu.
Pracujący nad sprawą policjanci wydziału kryminalnego ustalili, że mężczyzna może mieć związek z innymi kradzieżami kabli, do których doszło na przełomie kilku ostatnich miesięcy, na terenie powiatu świeckiego. Straty, które spowodował mężczyzna oszacowano na kwotę blisko 12 tys. złotych.
Na podstawie zgromadzonych przez policjantów dowodów 36-latkowi przedstawiono łącznie 10 zarzutów zaboru elementów sieci telekomunikacyjnych, za co grozić mu może kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.