Winą za pandemię obarcza rządzących i media. Wojciech O. przed sądem [zdjęcia]
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy 5 maja rozpoczął się proces patostreamera Wojciecha O. Mężczyzna w styczniu, podczas wiecu na bydgoskim Starym Rynku groził śmiercią posłom, którzy zagłosują za ustawą antycovidową.
Według prokuratury oskarzony nawoływał też do popełnienia przestępstwa na szkodę dziennikarzy Gazety Wyborczej. W sumie ciążą na nim cztery zarzuty. W czasie rozprawy mężczyzna nie przyznał się do winy.
- Nie przyznaję się do popełnienia winy, natomiast nie wycofuje żadnego słowa, które tam powiedziałem. Słowa te były powiedziane w zupełnie innym kontekście, niż przedstawiła je pani prokurator - mówił przed sądem Wojciech O.
Wojciech. O składając wyjaśnienia stwierdził m.in że pandemię uchwalił Sejm, a dziennikarze mainstreamowych mediów mieli ją utrzymywać.
- Pandemia stała się bardzo wygodną formą rządzenia społeczeństwem. Testy na COVID-19, które wykazały wynik plusowy, wcale jeszcze nie oznaczały, że mamy przypadek choroby, a były jednoznacznie przedstawiane przez dziennikarzy jako stan zakażenia. Żeby uwiarygodnić ten fakt wymyślono zjawisko „choroby bezobjawowej" - mówił przed sądem oskarżony.
Wojciech O. przyznał, że groźby wobec posłów z jego strony padały, ale parlamentarzyści, którzy poczuli się zagrożeni po prostu histeryzują.
W sądzie pojawiła się spora grupa zwolenników Wojciecha O. Część z nich wyszła z sali, po tym jak sąd wyprosił osoby prowadzące transmisję na żywo z procesu.