Antoś urodzi się z połową serca. Jest szansa, by przeżył, ale potrzebna jest pomoc
Syn Państwa Krauze z Bydgoszczy jeszcze się nie urodził, ale już wiadomo, że jest śmiertelnie chory. U dziecka stwierdzona została poważna wada serca. Ratunkiem może być kosztowne leczenie, podjęte tuż po urodzeniu dziecka w klinice w Münster w Niemczech. Trwa internetowa zbiórka na rzecz Antosia, bo tak będzie miał na imię chłopiec.
Początkowo ciąża przebiegała prawidłowo i nic nie zapowiadało koszmaru dla rodziców. Wada serca u dziecka została odkryta w 20. tygodniu podczas rutynowego badania. Rodzice zaczęli szukać pomocy u specjalistów zajmujących się kardiologią prenatalną. Diagnoza została potwierdzona. U Antosia stwierdzono HLHS (zespół hipoplazji lewego serca). Jest to ciężka i złożona wada serca, która stanowi zagrożenie dla życia dziecka. Upraszczając medyczne terminy chłopiec urodzi się z połową serca. Termin porodu wyznaczony został na koniec marca.
Po wielu konsultacjach rodzice zdecydowali się oddać zdrowie i życie Antosia w ręce kardiochirurga – profesora Edwarda Malca oraz jego zespołu z Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej, Chirurgii Wad Wrodzonych Serca Universitätsklinikum w Münster. Proces leczenia chłopca będzie obejmował co najmniej trzy poważne operacje serca. Pierwsza konieczna jest tuż po porodzie. Operacje nie sprawią, że Antoś będzie zdrowy. Pozwolą mu jednak żyć i normalnie funkcjonować. Rodzice otrzymali już kwalifikację do zabiegu oraz porodu w niemieckiej klinice, bo chłopiec musi urodzić się w miejscu, w którym będzie leczony, bo wraz z pierwszym jego oddechem zacznie się walka o życie!
Tego rodzaju operacje nie są refundowane. Koszt porodu i pierwszej operacji to pół miliona złotych. Ta suma przekracza możliwości finansowe rodziców, dlatego proszą o pomoc i uruchomiona została internetowa zbiórka, której organizatorem jest Fundacja na Rzecz Dzieci z wadami serca Cor Infantis:
https://www.siepomaga.pl/antos-krause
Z kolei na Facebooku odbywają się licytacje: https://www.facebook.com/groups/1559602714439208
Czasu jest niewiele. W Münster rodzice muszą być już z końcem lutego.