Przedszkola się przygotowują, a rodzice się obawiają o bezpieczeństwo dzieci
Zaledwie 10 procent, z prawie tysiąca przedszkoli w kujawsko-pomorskim, zostało ponownie otwartych 6 maja. Dzieci w nich było jeszcze mniej. 99 procent maluchów, które zapisane są do publicznych i niepublicznych przedszkoli w regionie zostało w domu. Takie dane trafiły na biurko Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty.
- Miastem, które się zdecydowanie wyróżnia na tle innych w województwie jest Nakło nad Notecią. Tam 11 przedszkoli, najwięcej w całym województwie, wznowiło działalność - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
- Powody, dla których organy prowadzące nie uruchomiły jeszcze placówek, to brak dostatecznego przygotowania pod względem wyposażenia w sprzęt i w materiały służące bezpieczeństwu osób tam przebywających. Jeśli chodzi o rodziców, obawiają się wciąż, czy ich dzieci będą bezpieczne w tych placówkach, które już zostały otwarte.
Niektóre z placówek mają być zamknięte do 24 maja, inne chcą wznowić działalność w ciągu najbliższych dni. Zdaniem Marka Gralika, dzieci w przedszkolach będzie z każdym dniem więcej, z każdym tygodniem będzie też przybywać otwartych placówek.
Dodajmy, że od 6 maja mogą być także otwarte, zamknięte w połowie marca w związku z epidemią koronawirusa, żłobki.
Przedstawione dane dotyczą tylko przedszkoli, bo te podlegają kuratorowi.