Babcia robiła aniołki na szydełku. Opowieści świąteczne naszych Słuchaczy
O świąteczne wspomnienia związane z babcią lub dziadkiem poprosiliśmy w jednym z konkursów, ogłoszonych przed Bożym Narodzeniem w Polskim Radiu PiK i na portalu radiopik.pl. Oto najpiękniejsze, które nadesłały nasze Słuchaczki.
Śnił jej się dziadek, który przyjeżdżał do niej na koniu
Moje najpiękniejsze świąteczne wspomnienie związane z babcią wiąże się z ostatnim spędzonym z nią Bożym Narodzeniem. Babcia miała 82 lata, była już po dwóch udarach, miała kłopoty z zapamiętywaniem naszych imion czy zdarzeń z poprzedniego dnia, ale jakimś cudem pamięć sprzed wielu lat, jej młodzieńczych czasów była u niej w jak najlepszym stanie.
Właśnie w tamte święta babcia opowiadała jak poznała dziadka, jak przyjeżdżał do niej na koniu, wspominała początki ich małżeństwa, narodziny dzieci - najprościej mówiąc snuła piękną sagę naszej rodziny. Co szczególnie utkwiło mi w pamięci mówiła również, że od jakiegoś czasu śni jej się, że dziadek (który zmarł 10 lat wcześniej) ponownie przyjeżdża po nią na tym koniu co kiedyś.
Dwa dni po świętach obudziliśmy się wszyscy rano jak zwykle każdego dnia, a babcia z błogim uśmiechem na twarzy spała już snem wiecznym...
Jestem święcie przekonana, że to właśnie dziadek zabrał ją do siebie na tym pięknym koniu, o którym mówiła...
Na pewno opowiem kiedyś tę historię moim dzieciom, żeby mogły przekazywać ją dalej kolejnym pokoleniom naszej rodziny.
Marta Hoffmann-Pestka
Dziadek nosił nam słodycze, babcia piekła dla całej wioski
Moje świąteczne wspomnienie - ostatnie z dziadkiem – to kojarzy się mi smutno, bo w Wigilię odbył się pogrzeb dziadka. Ale tak co roku był z nami podczas świąt - zawsze pamiętał o swoich prawnukach, przynosił worek słodyczy i każdemu kazał rozdzielić...
Babcia jak żyła, zawsze na święta piekła, gotowała jak dla całej wioski :) Zapach był przy tym obłędny! „Zwykłej" drożdżówki, nawet z przepisu nie idzie odtworzyć...
W okresie świątecznym (tylko) dziadki wspominali rodzinne strony - wtedy też w pamięci wracał czas wojny. Ale pamiętam ich radosnych - babcię jak z kieszeni wyciągała swojskie pierniki i nam dawała, dziadek wołał "nie dawaj im tyle, bo zęby wypadną". Choinka była strojona swoimi ozdobami - robiliśmy je ze słomy, owoców, babcia robiła aniołki na szydełku.
Moje dzieci (9 i 4 lata) pytane mówią, że ich babcia na święta denerwuje się, bo dużo gotuje ale i tak lubią jej pomagać. Z dziadkiem zawsze ubierają choinkę, w Wigilię najmłodszego podsadza do góry i ten na czubku choinki nasadza gwiazdę. Jak już pomogą babci w potrawach, z dziadkiem idą szukać gwiazdki i jemioły.
Święta to czas, w którym wyciągamy stare albumy - trochę zniszczone i przeglądamy słuchając opowiadanych historii.
Anna Piotrowska