Książki dla dzieci. „Filharmonicy się stroją”, czyli orkiestra „od kuchni”
Książka „Filharmonicy się stroją” Karli Kuskin z zabawnymi ilustracjami Marca Simonta wychodzi naprzeciw ciekawości maluchów, w zabawny sposób opisując długie i efektowne przygotowania muzyków do koncertu.
Czy meloman, który przychodzi w piątek wieczorem na koncert do filharmonii zastanawia się, co się dzieje przed koncertem? Jeśli to robi, pewnie na myśl przychodzą mu wielogodzinne próby orkiestry na sali koncertowej czy muzyków, ćwiczących gdzieś w salach filharmonii.
Nikt z dorosłych melomanów raczej nie zastanawia się, jak siedzący na estradzie, eleganccy muzycy przygotowują się do koncertu, ale od strony kompletnie niemuzycznej, no bo co to kogo obchodzi? Ale małych melomanów obchodzi i to bardzo.
Jedni biorą prysznic, inni kąpiel z bąbelkami
„Zbliża się piątkowy wieczór, na dworze robi się ciemno, coraz ciemniej, chłodno, coraz chłodniej. W oknach domków, bloków i kamienic zapalają się światła. Tu i tam, na obrzeżach i w centrum miasta, po obu stronach jego mostów, sto pięć osób stroi się do pracy” - tak zaczyna się ta opowieść.
Dlaczego 105 osób? Tyle liczy akurat ta orkiestra symfoniczna. „Na początek 92 mężczyzn i 13 kobiet się kąpie? Niektórzy z nich biorą prysznic, a inni kąpiel. Dwóch panów i trzy panie wybierają kąpiel z bąbelkami, jeden z panów zaś czyta w wannie, pod czujnym okiem kota” - czytamy dalej.
Przygotowania muzyków autorka opisuje starannie i bardzo szczegółowo, co małych melomanów na pewno bardzo ciekawi, a dorosłych - bawi. Mamy tu więc golenie i wyrównywanie zarostu, wkładanie bielizny w postaci bokserek, slipów i ciepłych podkoszulków, rozmaitego rodzaju podkolanówki i skarpety, pończochy, rajstopy i halki. Wszystko to oczywiście mały meloman może sobie obejrzeć na dokładnych ilustracjach Marca Simonta. Kapiących się, a potem wdziewających na siebie kolejne warstwy ubrań postaci jest na kartkach tej książki całe mnóstwo. Maluchowi można więc wytłumaczyć, czym różnią się pończochy od rajstop, spódnice od sukienek albo do czego służą panom spinki.
Piękna gra, czyli finał
Dalej opisana jest droga muzyków do filharmonii. Każdy przecież dociera tam inaczej – autobusem, samochodem, taksówką albo nawet limuzyną. Autorka szczegółowo opisuje też, co dzieje się w filharmonii, ale z drugiej strony estrady. Jest wreszcie i finał.
„Jest wpół do ósmej w piątkową noc i 105 osób ubranych w czarno-białe stroje pracuje, przemieniając czarne nuty na białych stronach w symfonię. Są oni bowiem członkami orkiestry filharmonicznej, a ich pracą jest gra na instrumentach. Piękna gra”.
Książka „Filharmonicy się stroją” w Polsce ukazała się nakładem dziecięcego wydawnictwa Muchomor. Pierwszy raz wydana została w latach 80. w USA, zdobyła wiele nagród i wyróżnień na całym świecie. Przeznaczona jest dla dzieci w wieku od 6 do 10 lat.