Usłyszała, że waży za dużo, skończyło się anoreksją. Teraz 12-latka ostrzega innych
Jak tragiczne skutki mogą mieć słowa kierowane do młodej osoby – o tym boleśnie przekonała się 12-letnia Weronika Kowalska. Uczennica z Nakła sama walczy z anoreksją, a za pomocą cyklu „Od hejtu do anoreksji”, chce pomóc rówieśnikom ustrzec się przed tą śmiertelną chorobą.
– Boli na przykład, jak koleżanka powie: „Ty jesteś grubsza ode mnie", albo porównywanie wartości samej siebie do tego, jak wygląda ta koleżanka – mówi Weronika.
Jak podkreśla, takie komunikaty skutkują chorobami i bólem. – Lekarz powiedział mi, że ważę tyle, co osoba dorosła. Kiedy schudłam 20 kilogramów, powiedział mi, że mam z tego jeszcze schudnąć, że martwić się będziemy, kiedy będą ważyła 30 kilogramów. Nie jest to łatwe ani przyjemne, tym bardziej, że takie słowa słyszymy od lekarza, na którym się wzorujemy – jak bolesne to musi być, jak powie to na przykład trener na zajęciach – zaznacza. – Mojej koleżance trener powiedział, że trochę jej się przytyło i przydałoby jej się schudnąć. Ona akurat nie miała takiego szczęścia, że od razu trafiła do psychologa, tylko od razu do szpitala. Dwa lata była na oddziałach – opowiada uczennica. – Wystająca kość z każdego centymetra ciała nie jest atrakcyjna ani ładna, trzeba tylko zdać sobie z tego sprawę – mówi.
12-latka zainicjowała cykl spotkań „Od hejtu do anoreksji”, by uświadamiać, jakie znaczenie mają słowa kierowane do młodej osoby. Na pierwszym spotkaniu w Szkole Podstawowej nr 4 w Nakle policjanci mówili o prawnych konsekwencjach hejtu. Na kolejne spotkania w szkole Weronika zaprosiła m.in. osoby związane z muzyką i sportem.