A niech to gęś kopnie
2014-05-30
Pewien indyk miał ten zwyczaj,
że dość często głośno krzyczał,
nie indycze "gul", "gul", "gul",
lecz gdy coś nie wyszło mu,
to wydzierał się okropnie:
"A niech to gęś kopnie!"
Gdy nie zdążył więc do windy,
przez co musiał tenże indyk,
pokonywać w bloku stopnie
wrzeszczał: "A niech to gęś kopnie!"
Kiedy indziej, indyk ten
chciał znieść jajko, lecz przez sen.
Czując, że swego nie dopnie
krzyknął: "A niech to gęś kopnie!"
W pewien wtorek, chłodny, mglisty
indyk w skrzynce swej na listy,
znalazł liścik, a w nim burę,
napisaną gęsim piórem:
"Panie indyk, proszę pana,
do wieczora, aż od rana,
ja przez ciebie tyram chłopie,
kopię non-stop, ciągle kopię.
Już mnie nogi bolą obie.
Wiesz, co zatem wkrótce zrobię,
gdy mi każesz, mój indorze,
znowu kopać - pozew złożę! -
o kasiorę dość niewąską.
Licz się zatem, ze mną gąską."
Indyk wnet się naindyczył,
bo szybciutko on policzył,
że o gąsce jego słowa,
mogą drogo go kosztować.
Wrzasnął wtedy, nieroztropnie:
" A niech to gęś kopnie!!!"