SpaceX wysłała załogową wersję kapsuły na stację kosmiczną. Na razie z manekinem
Należąca do Elona Muska firma SpaceX wystrzeliła w sobotę rakietę Falcon 9, wynosząc na orbitę załogową wersję kapsuły Dragon. Kapsuła - w której nie ma ludzi, a jest jedynie manekin - ma zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w niedzielę.
Rakieta Falcon9 została wystrzelona w sobotę o 8:49 czasu polskiego ze stacji kosmicznej im. Kennedy'ego na Florydzie. Po około 11 minutach lotu kapsuła udanie odłączyła się od rakiety, co wywołało ogromną radość obserwatorów zgromadzonych w centrum kontroli lotu w stacji im. Kennedy'ego.
Kapsuła ma dotrzeć na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) po ok. 27 godzinach lotu, czyli w niedzielę ok. południa polskiego czasu. W kapsule, poza manekinem znajduje się też 200 kg ładunku - zapasy dla załogi i wyposażenie. Pojazd ma odcumować od stacji 8 marca, zabierając ładunek ze Stacji na Ziemię, po czym wylądować przy pomocy spadochronów na Oceanie Atlantyckim.
Towarowa wersja kapsuły, również nosząca nazwę Dragon, wykonała już 16 lotów orbitalnych - regularnie dostarcza ona ładunki na ISS oraz transportuje je ze stacji na Ziemię. Wersja załogowa, przeznaczona dla siedmiu astronautów, jest trochę większa od wersji dostawczej i mierzy 8 m wysokości.
SpaceX twierdzi, że załogowa kapsuła ma być najbezpieczniejszym pojazdem kosmicznym, jaki do tej pory powstał. Oprócz systemu podtrzymywania życia i urządzeń do sterowania, kapsuła została m.in. wyposażona w system ratunkowy, który pozwala jej w razie konieczności, w dowolnym momencie odłączyć się od rakiety nośnej i powrócić na Ziemię.
W wystrzelonej w sobotę kapsule nie ma ludzi, jedynym „pasażerem” jest manekin o imieniu Ripley (co jest nawiązaniem do bohaterki filmowej serii „Obcy”). Umieszczony na jednym z siedzeń dla załogi, naturalnego wzrostu manekin z czujnikami na głowie, szyi i kręgosłupie pozwoli zbadać wpływ lotu na ciało człowieka.
Firma Elona Muska - będącego jednocześnie szefem producenta samochodów elektrycznych, firmy Tesla - nie jest jedyną, który planuje załogowe loty na ISS. Na kwiecień podobny test swojej kapsuły Starliner zapowiedział koncern Boeing. Najwcześniej w sierpniu mógłby się natomiast odbyć załogowy lot tego pojazdu. Współpraca NASA z prywatnymi przedsiębiorcami pozwoli USA uniezależnić się od Rosji w obszarze towarowych i załogowych lotów na orbitę. (PAP)