Olsztyńscy lekarze zrekonstruowali część twarzy 52-letniej kobiecie
Ponad osiem godzin trwała operacja rekonstrukcji twarzy, którą przeprowadzono w olsztyńskim szpitalu miejskim. Skomplikowany zabieg przebiegł zgodnie z planem - poinformowała we wtorek po południu PAP rzecznik prasowa szpitala Daria Rodziewicz.
Olsztyńscy lekarze wykonali 52-letniej pacjentce trzy zabiegi: ustawili szczęki, uzupełnili przeszczepem brakującą część żuchwy i wstawili dwa implanty stawu skroniowo-żuchwowego.
"Operacja przebiegła zgodnie z planem. O jej efektach będziemy mogli mówić za kilka dni" - poinformowała PAP po zakończeniu zabiegu rzecznik prasowa szpitala Daria Rodziewicz.
Skomplikowanej operacji rekonstrukcji twarzy podjął się zespół lekarzy pod kierunkiem chirurga szczękowo-twarzowego dr Anny Bromirskiej-Małyszko z olsztyńskiego szpitala miejskiego. Pacjentką, której rekonstruowano twarz była Barbara Wiśniewska, która 12 lat temu przeszła bardzo rozległą operację onkologiczną. W jej wyniku kobieta straciła niemal połowę dolnej części twarzy - zarówno część żuchwy jak i tkanek miękkich.
"Tak naprawdę to trzy operacje w jednej. Jej przeprowadzenie było możliwe dzięki użyciu najnowszych metod CAD/CAM czyli komputerowego planowania operacji z jednoczesnym wykonaniem złożonych indywidualnych implantów do rekonstrukcji kości żuchwy i stawów skroniowo – żuchwowych" - powiedziała dr Bromirska-Małyszko na briefingu poprzedzającym zabieg. Planowanie tego zabiegu trwało blisko rok.
Pierwszym elementem zabiegu było leczenie operacyjne wady zgryzu czyli ustawienie prawidłowo szczęk. Następnie lekarze uzupełnili brakującą stronę żuchwy przeszczepem z kości strzałki. Ostatnim etapem było wszczepienie dwóch indywidualnych implantów stawów skroniowo – żuchwowych.
Przed zabiegiem dr Bromirska-Małyszko przyznała PAP, że ma nadzieję, iż po operacji w znacznym stopniu poprawi się wygląd twarzy pani Barbary, że będzie ona mogła żuć i gryźć, wyraźniej mówić. Zanim jednak to nastąpi przez blisko miesiąc pacjentka będzie miała unieruchomioną szczękę i stawy skroniowo-żuchwowe - będzie na płynnej diecie, a mówić będzie wyłącznie przez zęby.
"Wiem, że czeka mnie sporo bólu i wyrzeczeń, ale więcej niż obawy jest we mnie nadziei" - powiedziała przed operacją PAP pacjentka. (PAP)