Największy znany gad ssakokształtny żył na terenie Śląska

2018-11-23, 15:52  Polska Agencja Prasowa
Dr hab Tomasz Sulej (L) i dr Grzegorz Niedźwiedzki (P) podczas konferencji prasowej pt. "Nokaut w wadze ciężkiej – śląski dicynodont" w warszawskim Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN, 23 bm. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Dr hab Tomasz Sulej (L) i dr Grzegorz Niedźwiedzki (P) podczas konferencji prasowej pt. "Nokaut w wadze ciężkiej – śląski dicynodont" w warszawskim Muzeum Ewolucji Instytutu Paleobiologii PAN, 23 bm. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Największy znany dotąd gad ssakokształtny, Lisiowicia bojani, żył na terenie Śląska ok. 210 mln lat temu - informują polscy badacze w publikacji w "Science". Pod względem masy i gabarytów blisko mu było do słoni.

"Udało nam się opisać i nadać nazwę gadowi ssakokształtnemu - dicynodontowi, który żył na terenie Śląska 205-210 mln lat temu. Nazywa się Lisowicia bojani i był to największy gad ssakokształtny - i najmłodszy, jaki żył na Ziemi" - powiedział w rozmowie z PAP dr hab. Tomasz Sulej, profesor Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie. Publikacja o badaniach naukowca - prowadzonych wspólnie z dr Grzegorzem Niedźwieckim z Uniwersytetu w Uppsali - ukazała się w prestiżowym "Science".

Skamieniałe szczątki Lisowicii można oglądać w Muzeum Ewolucji PAN w Warszawie.

"Lisowicia to nie był dinozaur. To był gad ssakokształtny, któremu bliżej jest do ssaków - czyli do nas, niż do dinozaurów" - mówi prof. Sulej. Jak wyjaśnia, Lisowicia miała ponad 2,5 m wysokości i ważyła 9 ton, co można porównać z niektórymi gatunkami dzisiejszych słoni.

"Przede wszystkim to nasze odkrycie pokazuje, że początek ery dinozaurów wyglądał zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażaliśmy. Bo do tej pory wyobrażaliśmy sobie, że dinozaury to była jedyna grupa, która w tym czasie tak gwałtownie powiększała swoje rozmiary" - mówi prof. Sulej. Dzięki badaniom Polaków okazało się jednak, że wśród wielkich mieszkańców ówczesnych lądów były również gady ssakokształtne.

Lisowicia żyła nad brzegiem mokradeł, na raczej płaskim terenie. Odżywiała się roślinami. "Polował na nią prawdopodobnie smok wawelski. Tak nazwaliśmy wielkiego drapieżnika, który ostał opisany z tego samego miejsca, z cegielni w Lisowicach" - opowiada prof. Sulej. Jak dodaje, smok wawelski był duży - miał 5-6 metrów. "Znaleźliśmy kości Lisowicii, które są obgryzione przez smoka: na obgryzionych kościach są ślady zębów pasujących do smoka" - mówi Tomasz Sulej.

Do tej pory sądzono - wyjaśnia paleobiolog - że wszystkie gady ssakokształtne kroczyły podobnie, jak dzisiejsze jaszczurki: z kością ramieniową sterczącą na bok. "My pokazaliśmy, że u Lisowicii nastąpiło podciągnięcie kończyny przedniej pod tułów, tak, że ona chodziła zupełnie inaczej. Dzięki temu zapewne mogła chodzić znacznie szybciej niż wcześniejsze gady ssakokształtne, jej przodkowie" - opowiada naukowiec.

Nazwa Lisowicia pochodzi od nazwy wsi Lisowice (woj. śląskie), na terenie której zostały znalezione jej kości. Natomiast nazwa "bojani" pochodzi od nazwiska Ludwika Henryka Bojanusa. Prof. Sulej opowiada, że był to anatom działający na Uniwersytecie Wileńskim, na ziemiach polskich, który jako pierwszy opisał tura i nadał mu łacińską nazwę. Prof. Sulej zwrócił uwagę na to, że tur był wielkim, roślinożernym ssakiem z Polski, a Lisowicia - wielkim, roślinożernym gadem ssakokształtnym z Polski.

Pierwsze znaleziska związane z Lisowicią pochodzą sprzed 10 lat. Wtedy jednak znaleziono nieliczne fragmenty szkieletu. Teraz naukowcy przedstawili nową rekonstrukcję tego zwierzęcia. "Dodatkowo znaleźliśmy nowe, znacznie większe kości, wskazujące na to, że to było rzeczywiście ogromne zwierzę" - powiedział prof. Sulej.

Prace wykopaliskowe trwały do 2017 roku. (PAP)

Nauka i technologie

W nocy z soboty na niedzielę wracamy do czasu zimowego

2017-10-25, 08:25

W Pile zakończyła się polska analogowa misja na Marsa

2017-10-22, 15:32

Pierwszy raz wykryto fale grawitacyjne i rozbłysk od zderzenia gwiazd neutronowych

2017-10-16, 17:16

Streżyńska: cyfrowe państwo musi być bezpieczne

2017-10-09, 17:47

Rosja wykorzystała platformy Google w kampanii dezinformacyjnej w 2016 r.

2017-10-09, 16:05

Balonem z Torunia do stratosfery

2017-10-09, 15:29

Dwie planetoidy otrzymały polskie nazwy

2017-10-08, 14:29

Naukowiec: badania meteorytów pozwalają m.in. przewidzieć kolizję Ziemi z planetoidą

2017-10-07, 12:00

Chemicy z UMK realizują kolejne zadanie dla Europejskiej Agencji Kosmicznej

2017-10-06, 10:33

Statek piracki i wystawa zdjęć żaglowców w Młynie Wiedzy w Toruniu

2017-10-05, 16:27
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę