Eksperci: niewydolność serca jedną z głównych przyczyn zgonów

2017-07-04, 10:00  Polska Agencja Prasowa

Polacy zbyt mało wiedzą o niewydolności serca, choć należy ona do głównych przyczyn zgonów. Konieczne jest wdrożenie Narodowego Programu Prewencji i Leczenia – mówili specjaliści podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.

"Niewydolność serca to zmniejszony dopływ krwi do narządów wskutek uszkodzenia serca. W skrócie: serce pompuje mniej krwi, przez co do organizmu dociera zbyt mało tlenu” – przypomniał prof. Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Wad Wrodzonych Serca Instytutu Kardiologii w Warszawie.

Niepokojące objawy, które mogą świadczyć o niewydolności serca, to na przykład duszności i zmęczenie podczas wysiłku, uciążliwy kaszel, spłycenie oddechu i brak powietrza podczas snu, obrzęki nóg, konieczność oddawania moczu w nocy, nagły wzrost wagi (związany z gromadzeniem się w organizmie płynu), utrata apetytu, szybkie bicie (kołatanie) serca.

Według zaprezentowanych na konferencji szacunków problem dotyczy obecnie od 700 tysięcy do miliona osób (czyli 1 do 2 proc. populacji Polski). Jednak zagrożonych jest nawet 8-9 milionów - głównie osoby z nadciśnieniem tętniczym, chorobą wieńcową, otyłością i cukrzycą, palące papierosy. Wraz ze starzeniem się społeczeństwa problem będzie narastał. Co piąty Polak w trakcie swojego życia będzie miał objawy niewydolności serca. Rocznie umiera z jej powodu około 60 000 osób (164 dziennie). Koszty związane z niewydolnością serca szacowane są na miliard 700 milionów złotych – co stanowi około 3,2 proc. całości wydatków na opiekę zdrowotną. Większość tych pieniędzy wydaje się na leczenie szpitalne.

"Choć obawiamy się przede wszystkim nowotworów, to choroby serca najbardziej nam zagrażają" - podkreślił prof. Piotr Ponikowski, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Serca Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. „Wydłużenie życia w XXI wieku to głównie wynik lepszego leczenia chorób układu krążenia. Podczas gdy lepsze leczenie nowotworów wydłużyło życie statystycznego obywatela o kilka-kilkanaście tygodni, postęp w leczeniu chorób serca i udarów - o ponad trzy lata” - dodał.

Zdaniem Ponikowskiego potrzebny jest Narodowy Program Prewencji i Leczenia Niewydolności Serca. „W ramach programu trzeba prowadzić dwa kompleksowe podprogramy: zapobiegania i leczenia. (...) Potrzebujemy większej świadomości społecznej, wcześniejszego wykrywania i leczenia i większej liczby specjalistów” - dodał.

„Niewydolność serca leczona jest w Polsce głównie w szpitalach, a nie ambulatoryjnie" – zwróciła uwagę prof. Ewa Straburzyńska–Migaj, przewodnicząca Sekcji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (I Klinika i Katedra Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu). „Przeciętny pacjent trafia do szpitala raz w roku, co czwarty jest ponownie hospitalizowany już w miesiąc po wyjściu ze szpitala, co drugi – w ciągu sześciu miesięcy” - dodała. Jak poinformowano na konferencji, koszty hospitalizacji stanowią aż 94 proc. kosztów leczenia, a zbyt mało pieniędzy przeznacza się na opieka ambulatoryjną (w innych krajach koszty leczenia szpitalnego to tylko około 60 proc. kosztów leczenia niewydolności serca).

Wspierając postulaty kardiologów, minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaznaczył -podczas odbywającej się tego samego dnia konferencji "Jak poprawić zdrowie Polaków" - że głównym wyzwaniem jest koordynowana opieka nad pacjentem z niewydolnością serca po leczeniu szpitalnym. Jego zdaniem dużą rolę może w niej odegrać telemedcyna.

Prof. Jadwiga Nessler, kierownik Kliniki Choroby Wieńcowej Niewydolności Serca UJ CM w Krakowie podkreśliła, że niewydolność krążenia wiąże się z ogromnymi kosztami społecznymi – obniża jakość życia, uniemożliwia pracę, obciąża opiekunów i rodziny. "Tymczasem nowoczesny, zintegrowany system opieki na pacjentami nie istnieje. Konieczne jest wprowadzenie kompleksowej opieki nad chorym z niewydolnością serca (KONS) – mówiła. Chodzi o opiekę trzystopniową: na poziomie podstawowym (lekarze POZ i pielęgniarki), szpitalnym oraz wysokospecjalistycznym. Według niej pilotażowe wdrożenie takiej opieki mogłoby być możliwe już w czerwcu przyszłego roku. „Spodziewany efekt to obniżenie liczby zarówno zgonów, jak i hospitalizacji o jedną czwartą” - oceniła prof. Nessler.(PAP)

Nauka i technologie

Psycholog: smartfon w szkole ma negatywny wpływ na zdolności poznawcze uczniów

2018-01-24, 08:03

Politechnika Rzeszowska buduje motoszybowiec z napędem wodorowym

2018-01-20, 12:50

Prezydent: elektromobilność to skuteczna metoda walki ze smogiem

2018-01-17, 16:23
Powraca wystawa Kalejdoskop w Młynie Wiedzy w Toruniu

Powraca wystawa "Kalejdoskop" w Młynie Wiedzy w Toruniu

2018-01-16, 08:47

Nadciąga Noc Biologów: 12 stycznia atrakcje w ok. 30 ośrodkach

2018-01-09, 14:46

Hyundai do 2021 r. ma zacząć sprzedawać samochody autonomiczne

2018-01-04, 14:36

2017 rok był kolejnym przełomowym w dziedzinie druku 3D

2017-12-30, 10:53

Korea Północna bezpośrednio odpowiedzialna za cyberatak WannaCry

2017-12-19, 10:29

Pierwszy polski minisatelita w ramach Krajowego Programu Kosmicznego

2017-12-19, 10:27

Eksperci: zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach nie rozwiązuje problemu

2017-12-16, 10:35
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę