Dwa satelity systemu nawigacji Galileo pomyślnie wyniesione na orbitę
Dwa satelity systemu nawigacji Galileo zostały z piątku na sobotę pomyślnie wyniesione na orbitę przez rosyjską rakietę Sojuz. UE dała w styczniu zielone światło dla kontynuacji programu po incydencie z ub.r., gdy dwa satelity trafiły na złą orbitę.
Rosyjski Sojuz wystartował z bazy w Gwinei Francuskiej i po prawie czterech godzinach dotarł na orbitę na wysokości ponad 23 tys. km - poinformowała w sobotę Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
"Wraz z udanym startem (rakiety) rozmieszczenie konstelacji Galileo zostanie wznowione" - powiedział dyrektor generalny ESA Jean-Jacques Dordain.
Każde z wystrzelonych urządzeń ważny około 700 kg i jest wyposażone w anteny i czujniki zasilane przez dwie baterie słoneczne mające postać skrzydeł - każda z nich ma wielkość 5 metrów kwadratowych.
Z rakiet Sojusz korzystano do tej pory i były niezawodne - aż do sierpnia ub.r., kiedy to dwa satelity umieszczono na niewłaściwej orbicie. Niezależna komisja ekspertów ustaliła, że przyczyną tego błędu było zamarznięcie paliwa rakiety.
Komisja Europejska stanęła przed decyzją, czy kontynuować program Galileo z wykorzystaniem rosyjskich rakiet, czy też poczekać do przełomu 2015 i 2016 r., aż gotowe będą europejskie rakiety nośne Ariane 5, co groziłoby opóźnieniem całego programu.
Galileo to europejski globalny system nawigacji satelitarnej, który ma być konkurencyjny wobec amerykańskiego GPS i rosyjskiego GLONASS. Będzie z nimi jednak kompatybilny. Główną przewagą Galileo nad GPS ma być precyzja. Ma być złożony z 30 satelitów, w tym sześciu zapasowych. Realizacja programu na razie się opóźnia; początkowe plany zakładały, że do końca 2014 r. na orbicie będzie już 18 satelitów. Tymczasem do tej pory wystrzelono osiem, w tym dwa na złą orbitę.
Unijne źródła przyznają, że czas ma bardzo duże znaczenie dla zaistnienia unijnego systemu nawigacji satelitarnej na rynku. Umieszczenie na orbicie pełnej konfiguracji satelitów Galileo planuje się na razie na przełom 2017 i 2018 roku. Tymczasem w 2018 albo 2019 roku Amerykanie mogą uruchomić nową generację systemu GPS (Global Positioning System). Jeśli Galileo się opóźni, rynek nie weźmie już pod uwagę unijnego systemu.
W tym roku planowane jest jeszcze wysłanie dwóch kolejnych jednostek systemu Galileo.(PAP)